- Gruz pójdzie na podbudowę dróg, dachówka do odzysku, papa do utylizacji, a śmieci na śmietnik - wyliczał Henryk Lipiński, właściciel firmy z Włynkówka koło Słupska, rozbierającej budynki przy ul. Żurawiej. - Robota idzie migiem.
Zgodnie ze zleceniem od kołobrzeskiego magistratu, pracownicy mieli do wyburzenia trzy opustoszałe budynki mieszkalne i dwa gospodarcze. Termin ujęty w umowie przewiduje zakończenie prac do 30 marca.
- A gdzie tam! - macha ręką Henryk Lipiński. - To roboty na trochę ponad tydzień! Do końca tego tygodnia z wszystkim się uwiniemy - zapewnił wczoraj.
Budynki 3-3A, 4A i 7 oraz gospodarcza zabudowa tuż obok muszą zniknąć, bo tędy miasto wytoczy obwodnicę, w ramach drugiego etapu finansowanego przy pomocy unijnych pieniędzy projektu.
Po to, by wyłonić wykonawcę zrównania terenu z ziemią, ogłoszono przetarg. Zainteresowanie przeszło oczekiwania miejskich urzędników. Zgłosiło się aż 27 firm z całego kraju. Rozpiętość sum za jakie proponowano wykonać usługę była zdumiewająca. Najwyższej, bo aż 527 tys. zł, chciała od miasta za rozbiórkę firma z Białegostoku.
Zwycięzcy przetargu, czyli firmie Henryka Lipińskiego, wystarczyło tymczasem 99.308 tys. złotych. Za taką kwotę firma ma rozebrać budynki z fundamentami włącznie, wywieźć gruz i wszelkie śmieci na odpowiednie składowiska, uporządkować i wyrównać teren.
Budynków nr 4 i 7 już nie ma. Pozostała "trójka".
- Ja tutaj mieszkałam - powiedziała nam starsza kobieta, przyglądająca się z daleka rozbiórce. Głos jej drżał. - Proszę się nie dziwić. Mieszkało się źle, teraz mam lepsze warunki, ale przychodzę tu i płaczę, bo tu moja młodość została...
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?