Bezasekuracyjny park linowy dla Szczecinka? Ciekawy pomysł [zdjęcia]

Niedawno nasz reporter miał okazję przyjrzeć się bezasekuracyjnemu parkowi linowemu w połczyńskim parku zdrojowym. To instalacje linowe – tor przeszkód rozwieszony wśród drzew – ale na niewielkiej, może półmetrowej wysokości. W odróżnieniu od dużych parków linowych rozwieszonych wysoko, wśród koron drzew nie wymaga asekuracji uczestnika w specjalnej uprzęży i kasku oraz pomocy instruktora (czasami wymagane są także siatki nad ziemią). To bowiem wysokościowy system platform i przeszkód linowych zainstalowanych na drzewach lub palach Takie parki są oczywiście odpłatne, wejściówka kosztuje nawet kilkadziesiąt złotych.

Połczyński park linowy jest bezpłatny, bezpieczny (upadek z tej wysokości nie powinien się skończyć niczym złym, choć oczywiście i tu trzeba uważać i być ostrożnym) i cieszy się sporym wzięciem wśród dzieci. Dla nich to świetnie miejsce zabaw i ćwiczeń z ogólnej sprawności, która w dobie konsol do gier, tabletów, smartfonów mocno kuleje. Zaletą takiej instalacji jest naturalnie jest znacznie mniejszy koszt, w porównaniu z dużymi parkami linowymi. W zależności od długości wydatek na park bezasekuracyjny może się zamknąć w granicach 150-200 tys. zł, choć dziś ceny potrafią zaskakiwać.

Może więc warto skorzystać z tego rozwiązania i w Szczecinku? - Pomysł wydaje się znakomity, wybiorę się do Połczyna, aby zobaczyć, jak funkcjonuje taki park w praktyce i porozmawiać z burmistrzem tego miasta – mówi burmistrz Szczecinka Daniel Rak. - Jeżeli nie będzie przeciwwskazań, to pomyślimy o budowie i u nas. Nie podpowiadam, ale być może jakaś grupa mieszkańców zechce takie przedsięwzięcie zgłosić do kolejnej edycji budżetu obywatelskiego?

W roku 2016 przymiarki do budowy komercyjnego parku linowego w Szczecinku czynił przedsiębiorca ze Szczecinka. Radni zgodzili nawet na wydzierżawienie części parku w rejonie hotelu Viki. Miasto postawiło warunki – koszty przygotowania terenu miał pokryć dzierżawca, a elementy parku – chodzi głównie o stalowe liny - nie mogły uszkadzać drzew i tamować swobodnego przepływu soków. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło, podniebny tor przeszkód w Szczecinku wówczas nie powstał.