Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezczelni podpalacze trzebieskiej promenady odwołali się od wyroku, ale sąd był nieugięty [ZDJĘCIA]

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Sąd Okręgowy w Szczecinie nieznacznie obniżył wyrok jednemu z podpalaczy promenady w Trzebieży. Utrzymał w mocy decyzję o zapłacie gigantycznego odszkodowania.

To apelacja wniesiona od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód z 2 listopada 2020 roku. Sąd Okręgowy w Szczecinie obniżył Danielowi S. karę pozbawienia wolności do 3 lat i 4 miesięcy. Wcześniejszy wyrok zakładał 3 lata i siedem miesięcy. Dawid M. otrzymał karę więzienia 3 lata i 7 miesięcy.

Sąd wskazał również Towarzystwo Ubezpieczeń InterRisk S.A. jako uprawnionego do otrzymania kwot zasądzonych solidarnie od oskarżonych tytułem częściowego naprawienia szkody. Obaj osądzeni mają zapłacić na rzecz towarzystwo ubezpieczeń InterRisk kwotę 2 633 587 zł i 40 gr.

Sąd zdecydował również o podaniu wyroku do publicznej wiadomości poprzez zamieszczenie informacji na stronach internetowych Ośrodka Sportu i Rekreacji w Policach na okres trzech miesięcy.

Przypomnijmy, że czyn podpalaczy wstrząsnął lokalną społecznością. Do pożaru doszło 24 listopada 2018 roku o godzinie 1.48. Z żywiołem walczyło siedem zastępów straży pożarnej. Nikt nie ucierpiał podczas pożaru. Straty materialne były ogromne, oszacowano je na 3 663 378 zł. Daniel S. i Dawid M. już krótko po zatrzymaniu przez policję przyznali się do winy.

Przed sądem jesienią 2020 roku, zeznawały m.in. osoby, które jako pierwsze zauważyły pożar promenady. To dozorcy kompleksu Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz ośrodka "Passat". Czesław M., stróż "Passata" zauważył wysokie płomienie - w sumie dwa ogniska na deptaku. Zawiadomił straż i dozorcę trzebieskiego kompleksu, który nie widział zarzewia ognia, bo widok na tę stronę kompleksu, gdzie wybuchł ogień, zasłaniały drzewa.

- Nie było zadymienia. Nie było sensu gasić. Jak wyszedłem, to była już straż pożarna. Ogień od stróżówki był jakieś 30 metrów - mówi Bogusław Z., dozorca kompleksu OSiR.

Mężczyzna powiedział też, że feralnej nocy nie był na obchodzie w rejonie skateparku i wieży widokowej. Obrońcy sprawców pytali m.in. o materiał z jakiego wykonano pomost. Zdaniem zeznającego dowódcy akcji, żeby pomost się zapalił, musiał być dodany środek łatwopalny. Akcja strażaków była trudna, bo w hydrantach było niskie ciśnienie, wodę dowoziły dwie cysterny.

- Naszym zadaniem było ochrona tego, co było możliwe. Ognie biły kilkanaście metrów w górę - zeznaje Artur P., strażak, który w chwili pożaru był dowódcą zmiany i dowodził akcją ratunkową w Trzebieży. - Były trzy miejsca, które się paliły, a potem rozprzestrzeniło się na całą ścieżkę. Prewentysta (specjalista od prewencji - przyp. red.) powiedział mi, że materiał, z którego wykonano pomost jest trudno zapalny.

Wiadomo, też czyje zeznania - oprócz zapisu z monitoringu kamer w kompleksie - pomogły w ustaleniu sprawców.

- Strażak-ochotnik poinformował o tym, że jadąc na akcję samochodem spotkał dwóch mężczyzn, którzy pokopali jego auto i powywracali śmietniki - mówiła Marzena T., kolejny świadek.

Promenada odbudowana

We wrześniu ubiegłego roku odbyło się otwarcie odbudowanego fragmentu deptaka nad zalewem. Wykonawcą prac było przedsiębiorstwo Usług Hydrotechnicznych „Rusiecki” ze Szczecina. Koszt prac to 2 925 679,23 złote. Patronem promenady został Aleksander Doba, trzykrotny zdobywca Atlantyku.

ZOBACZ TEŻ:

Jak idzie odbudowa spalonej promenady w Trzebieży? Termin ju...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bezczelni podpalacze trzebieskiej promenady odwołali się od wyroku, ale sąd był nieugięty [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński