- Tym razem byliśmy w 35 miejscach, gdzie zastaliśmy łącznie 17 osób - mówi Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie. - M. in. w kilku starych altanach na terenie dawnych ogrodów działkowych zastaliśmy po kilka osób. One zagrażają przede wszystkim swojemu bezpieczeństwu, dogrzewają bowiem pomieszczenia w różny sposób, a jednocześnie spożywają alkohol. Niestety, nikt z nich nie dał się przekonać do przeniesienia do schroniska. Wiadomo, za każdym razem jest ta sama bariera - w schronisku nie można przebywać, gdy się jest pod wpływem alkoholu.
Na dość nietypową parę, bo młodych Włochów z Florencji (mają po 23 lata), trafili strażnicy w parku w centrum miasta. - Mieliśmy informację, że koło wejść do starych schronów koczują dwie osoby. Potwierdziło się. Okazało się, że to Włosi, którzy stwierdzili, że są u nas w celach turystycznych i za jakiś czas wyruszą w dalszą drogę. Tego im nikt nie może zabronić. Będziemy do nich zaglądać, podobnie jak do innych bezdomnych, by w razie potrzeby służyć im pomocą.
Obecnie w koszalińskim schronisku dla osób bezdomnych przebywa około 110 osób. - Warto też przypomnieć, że dla tych, którzy spożywają alkohol, jest dostępna ogrzewalnia. Ci, którzy są w stanie odurzenia, są przez nas odwożeni do izby wytrzeźwień - dodaje komendant.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?