Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobotnych coraz mniej, ofert pracy nie brakuje [ROZMOWA WIDEO]

Joanna Boroń
Joanna Boroń
Wideo
od 16 lat
Na koniec maja 5231 osób z powiatu koszalińskiego i Koszalina było wpisanych na listy bezrobotnych. To mniej niż rok temu. Bezrobotnych ubywa, przybywa ofert. Też dla wojennych uchodźców.

Przed sezonem statystyki bezrobocia tradycyjnie spadają. - Oferty pracy sezonowej zaczynają się pojawiać już w marcu - mówi Henryk Kozłowski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Koszalinie. - Jeśli chodzi o pośrednictwo pracy, to możemy mówić o szczycie sezonu. Ofert jest dużo, ich przekrój jest pełny - to nie tylko oferty z pasa nadmorskiego, ale i sprzedawcy, kierowcy.

Wśród osób szukających pracy, też sezonowej, są obywatele Ukrainy, którzy w naszym regionie znaleźli schronienie przed wojną.

Koszaliński Urząd Pracy, jak nam zdradza nasz rozmówca, przyjął zasadę, że stara się jak najbardziej ułatwić Ukraińcom, poszukiwania pracy. Po pierwsze urząd przygotował ankietę w języku ukraińskim, którą wypełniają szukający pracy. Ankieta zawiera pytania dotyczące wykształcenia, doświadczenia zawodowego oraz tego, jaką pracą cudzoziemiec byłby zainteresowany. Z drugiej strony pracownicy analizują wpływające oferty i zastanawiają się, które z nich mogłyby trafić do Ukraińców. Od marca przedsiębiorcy przygotowując ofertę deklarują, czy może ona być przekazana również cudzoziemcom. Na tą chwilę urząd ma 300 ofert, z których mogliby skorzystać obywatele Ukrainy.

Problemem jest język. Zdecydowana większość potencjalnych pracodawców oczekuje, że przyszły pracownik będzie znał język polski na tyle, by móc się swobodnie porozumieć.

Firmy szukają głównie fachowców. Na liście są mechanicy, kierowcy, czy też przedstawiciele zawodów informatycznych. To posady, w których znajomość języka polskiego jest bardzo ważna. - Bywa jednak tak, że brak znajomości nie jest przeszkodą i pracodawca godzi się z tym, że już w trakcie pracy taki pracownik będzie się uczył języka polskiego - mówi Henryk Kozłowski.

Na liście osób, które szukają pracy, są też osoby z wykształceniem medycznym, które nie miałyby problemów ze znalezieniem pracy, bo szpitale i przychodnie szukają nowych pracowników, ale problemem jest właśnie znajomość języka. - Na naszej liście jest też primabalerina z Odessy - zdradza dyrektor PUP w Koszalinie. - Staramy się jej pomóc znaleźć pracę w miarę zgodną z jej wykształceniem. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie m.in. z instytucjami kultury.

Wielu uchodźców deklaruje jednak, że gotowość podjęcia pracy poniżej swoich kwalifikacji czy poziomu wykształcenia.

Część uchodźców zapewne znajdzie pracę sezonową w pasie nadmorskim, choć jak zaznacza nasz rozmówca, wielu przedsiębiorców tradycyjnie stawia na młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera