Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biały Bór pożegna Armię Czerwoną? [sonda]

Rajmund Wełnic
Ulica Armii Czerwonej w Biały Borze.
Ulica Armii Czerwonej w Biały Borze. archiwum
Władze Białego Boru chcą - przy okazji remontu - zmienić nazwę ulicę Armii Czerwonej. - Myślę, że po ostatnich wydarzeniach na Wschodzie to dobry moment, aby odciąć się od niechlubnej historii - mówi burmistrz miasta.

Podobnie w Połczynie

Podobnie w Połczynie

W Połczynie Zdroju nadal są ulice, których nazwy jednoznacznie kojarzą się z minionym ustrojem. I mowa tu o ulicach: Gwardii Ludowej, Karola Świerczewskiego, 22 Lipca, 5 Marca i 15 Grudnia. W 2009 roku IPN zaapelował o zmianę nazw pierwszych czterech, o piątej chyba zapomniał. Pamiętali radni. W sprawie zmian nazw powołana została nawet komisja społeczna, odbyło się konsultacje społeczne wśród mieszkańców owych ulic. I większość zmian nie chciała, a radni do ich woli się przychylili. (ing)

Białoborski ratusz otrzymał właśnie dobrą informację, że po zwiększeniu puli pieniędzy (dzięki zyskom uszczkniętym przez rząd Lasom Państwowych) na tzw. schetynówki, miasto dostanie 800 tys. zł dotacji na remont ulic Czujnej, Brzeźnickiej, 26 Lutego i Armii Krajowej. Drugie tyle wykłada miasto.

- To nasz ogromny sukces, ale przede wszystkim dobra wiadomość dla mieszkańców tych ulic - burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski mówi, że te ulice w starej części miasta są w tak fatalnym stanie, że ludzie łamali tu już sobie nogi na dziurach i gmina musiała płacić odszkodowanie. Remont będzie kompleksowy: z ułożeniem odwodnienia, nowego asfaltu, parkingów i chodników. Zakończy się jeszcze w tym roku.

Za jednym zamachem burmistrz chciałby jednak zmienić także nazwę ulicy Armii Czerwonej. Biały Bór to jedno z niewielu już chyba miast, w którym ocalały relikty nazewnictwa z epoki PRL. Przy głównej ulicy Żymierskiego mieści się m.in. Urząd Miejski. Michał "Rola" Żymierski to dość mroczna postać. Stopnia marszałka dosłużył się już po wojnie, przed nią ten były oficer Austro-Węgier, Legionów Piłsudskiego i generał odrodzonego Wojska Polskiego został w wyniku afery korupcyjnej przy dostawach masek przeciwgazowych dla armii skazany na więzienie i degradację na szeregowego.

Potem zbliżył się do komunistów, został zwerbowany przez NKWD, działał w lewicowym ruchu oporu i doczekał się powrotu do armii idącej ze Wschodu. Został naczelnym dowódcą Wojska Polskiego i ministrem obrony narodowej, osobiście zatwierdzał wyroki śmierci na żołnierzu Armii Krajowej i przedwojennego wojska. Był postacią niejednoznaczną - trafił np. na krótko do więzienia w ramach czystek stalinowskich. Oskarżano go, że szafował krwią żołnierską, czego efektem były wielkie straty podczas walk na Pomorzu.

Ulicy Żymierskiego jednak w Białym Borze przemianowywać - przynajmniej na razie - nie chcą. Za duże koszty. Padło na ulicę Armii Czerwonej. - Wysyłamy właśnie listy do mieszkańców tej ulicy z ankietą, aby wyrazili swoje zdanie, czy chcą w końcu zmiany nazwy - mówi Paweł Mikołajewski. Temat nie jest nowy, w przeszłości już kilka razy się przymierzano do zmiany patrona kojarzącego się zależnością od ZSRR. Nic z tego jednak nie wychodziło, inicjatywa jakoś nie znalazła poklasku wśród radnych. Zawsze jednak wywoływała zażarte dyskusje między zwolennikami czasów PRL a ich przeciwnikami.

- Przy Armii Czerwonej mieszka kilkaset osób, ankieta skierowana jest do osób dorosłych i na odpowiedzi czekamy dwa tygodnie - burmistrz Białego Boru dalsze kroki uzależnia od wyników ankiety. Propozycji nowego patrona jeszcze więc nie ma. Gmina pokryłaby koszty zmiany tabliczek, wymiana dowodów osobistych jest bezpłatna. - Firm na tej ulicy nie ma za wiele, ale za wymianę innych dokumentów mieszkańcy musieliby już zapłacić sami - mówi Paweł Mikołajewski dodając, że mrożące krew w żyłach wiadomości o kawałkowaniu Ukrainy przez Rosję zmieniają opinie mieszkańców. Zwłaszcza w Białym Borze, gdzie żyje duża mniejszość ukraińska.

Na naszym forum internatowym temat od dawna rozpala emocje. - Po cholerę jest nam potrzebny pomnik wychwalający wątpliwe bohaterstwo armii radzieckiej - pisze jeden z Czytelników. - Palili i splądrowali Biały Bór, a my teraz musimy patrzeć na obelisk podmieniony Niemcom. Oczywiście jest ustawa nakazująca gminom zmianę takich ulic. Tylko są jeszcze burmistrzowie, którzy albo nie chcą bo mają inne przekonania albo tłumaczą to brakiem pieniędzy. I jedno i drugie jest tylko głupim wybiegiem.

- Naród który niszczy własną historię niszczy siebie - odpowiada mu internauta. - A tak gwoli wyjaśnienia: Niemcy uciekli z Baldendurga (dziś Biały Bór - red.) dwa dni wcześniej przed wkroczeniem Rosjan. Po wkroczeniu Rosjan miasteczko się jeszcze paliło i dopalało. Przez te dwa długie dni po miasteczku szaleli wszelkiej maści szabrownicy i inni czasowi mieszkańcy.
- A z jakiego powodu kiedyś nadano tej ulicę nazwę Armii Czerwonej? - komentuje Andrzej Bratkowski, działacz szczecineckiego SLD i historyk.

- Nie przypadkiem dlatego, że czerwonoarmiści zdobyli Biały Bór dla Polski? Dziś mieszkają tam nie tylko Ukraińcy, dla których Rosja staje dziś na cenzurowanym. Generalnie jestem przeciwnikiem obalania pomników i zmian nazw dla doraźnych celów politycznych, historii zmienić się nie da.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!