Przed południem poczta została na chwilę zamknięta, a strażacy i policjanci zabezpieczyli miejsce. Okazało się, że pracownica poczty zaniepokoiła się podejrzaną przesyłką.
- Była adresowana do laboratorium w Belgii. A jednocześnie nie była opłacona, jak należy. Do tego nie było na kopercie informacji o nadawcy, a więc nie wiadomo, kto ją wysyłał - mówi Monika Kosiec, rzecznik koszalińskiej komendy policji.
W przesyłce, a dokładniej w kopercie, był biały proszek. Co to było? Na teraz trudno powiedzieć. Ale strażacy ocenili, że substancja nie jest dla nikogo zagrożeniem. Z kolei inspektor z sanepidu zabezpieczył przesyłkę.
- Zostanie ona zabrana na badania do Szczecina - mówi jeszcze Monika Kosiec.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?