Biegi w Koszalinie: Emocjonujący finisz

Zapoczątkowana przez Koszalińskie Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej w 2009 roku impreza z roku na rok przyciąga więcej uczestników. Tegoroczne zmagania zostały przeprowadzone na dystansie 5,3 kilometrów, a trasa w całości wiodła ulicami centrum Koszalina. Biegaczom dopisała pogoda. Warunki jak na tę porę roku były wręcz wymarzone do biegania.

Trzeci Koszaliński Bieg Sylwestrowy ukończyło 147 osób. Po raz pierwszy na starcie stanął jeden z czołowych polskich biegaczy na długich dystansach, Piotr Drwal z Jantara Ustka. On też od początku nadawał ton rywalizacji. Tempo Drwala utrzymało początkowo dwóch zawodników Taleksu Borzytuchom, Tadeusz Zblewski i Łukasz Wirkus. Do samego końca tylko pierwszy z nich - zwycięzca dwóch pierwszych biegów w Koszalinie - zdołał dotrzymać kroku Drwalowi. Niezwykle emocjonująca była końcówka. Obaj zawodnicy ostro finiszowali i na metę wpadli ramię w ramię. Obydwu zmierzono ten sam czas 16 minut i 23 sekundy, ale minimalnie lepszym okazał się Drwal, który tym samym jako drugi zawodnik wpisał się na listę zwycięzców imprezy.

- Wygrałem? Nie byłem pewien do końca - powiedział tuż za metą Piotr Drwal. - Końcówka była niezmiernie ciężka. Prowadziłem cały bieg, dyktowałem tempo, a Tadeusz postawił na końcówkę i po wyjściu z wirażu mocno zaatakował. Na szczęście zachowałem siły na koniec, mimo tego że trochę zmęczyłem się na dystansie - dodał ciężko dysząc Drwal.

- Wydawało mi się, że pierwszy wpadłem na metę, ale okazało się, że byłem jednak drugi. Szkoda, bo chciałem wygrać w Koszalinie trzeci raz z rzędu. Cóż, nie udało się. Piotrek podyktował bardzo mocne tempo na początku i nawet nie próbowałem się szarpać. Postanowiłem spróbować sił na finiszu. Było bardzo blisko. Myślę, że odrobinę spóźniłem się z finiszem - żałował na mecie Zblewski.

Trzeci na metę, ze stratą 47 sekund do najlepszej dwójki, wpadł Wirkus. Za nim długo razem biegli Damian Gałkowski (Wieża Postomino) i Jan Rybarczyk (Darłowo). Na ostatniej rundzie doświadczony darłowianin wypracował kilkanaście sekund przewagi i finiszował przed znacznie młodszym rywalem (czas Rybarczyka 17.33, Gałkowskiego 17.49). Jako szósty na mecie zameldował się najlepszy z koszalińskich biegaczy, Ryszard Zaborski (TKKF/Orkiestra Sił Powietrznych) - 18.03. Kolejni finiszowali: 7. Grzegorz Antosik (Bryza Postomino) 18.13, 8. Jerzy Kulczyk (Głaz Tychowo) 18.15, 9. Przemysław Kuligowski (MLUKS Trzebiatów) 18.33, 10. Krzysztof Borek (Złocieniec) 19.06.

Pierwszą kobietą na mecie była Aleksandra Pochranowicz (AZS Uniwersytet Gdański) z Białego Boru. Wynik 21.43 min dał jej 48 miejsce open. Kolejne panie meldowały się w siódmej dziesiątce, a były nimi Agnieszka Matyka (KB Olszewski i Synowie Sławno/Malechowo) - 22.40 oraz Irena Samoił-Kowalska (TKKF Koszalin/Bobolice) - 22.52. Wśród uczestników biegu nie zabrakło samorządowców z regionu. Dystans pokonali m.in. wicemarszałek woj. zachodniopomorskiego Andrzej Jakubowski, koszaliński radny Tomasz Czuczak czy wójt gminy Postomino. Janusz Bojkowski

W marszu nordic walking wystąpiło ponad 70 osób, z czego dystans 5,3 km pokonało 46 zawodników. Zwyciężył Sławomir Ćwirko ze Słupsk przed Przemysławem Barańskim (MLUKS Trzebiatów) i Piotrem Brzozowskim (Aktywni Postomino). Ze startujących kobiet najszybszą okazała się Maria Kubiak (Rumia), a obok niej na podium stanęły także Izabela Wesołowska i Elżbieta Rychel z Koszalina.
Wszyscy zawodnicy na mecie uhonorowani zostali medalami. Na każdego czekały też ciepła herbata i pączki. Zwycięzcy otrzymali puchary, dyplomy i upominki. Wśród wszystkich uczestników rozlosowano nagrody. Bieg tradycyjnie zakończył się noworocznymi życzeniami przy lampce szampana.