Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen rysuje komiksy i kręci filmy. Walczy o kamienicę

Rajmund Wełnic
Henryk Gaszkowski, przedsiębiorca ze Szczecinka, walczy z biurokracją.
Henryk Gaszkowski, przedsiębiorca ze Szczecinka, walczy z biurokracją. Rajmund Wełnic
Henryk Gaszkowski, przedsiębiorca ze Szczecinka, postawił nie tylko kamienicę odbiegającą od architektonicznej sztampy, ale też w niekonwencjonalny sposób walczy z biurokracją. Właśnie nakręcił o tym film.

Kamieniczkę na rogu ulic Zielonej i Koszalińskiej zna chyba każdy mieszkaniec Szczecinka. Uwagę od razu przykuwają dwie postaci mocarzy - Atlasów podtrzymujących balkon-wieżyczkę. Tę zaś wieńczy okazały hełm kryty ocynkowaną blachą. Na elewacji roi się od sztukaterii i ozdobnych elementów, a na dachu wzrok przyciągają okrągłe lukarny-świetliki obramowane blachą tytanową.

Całość wieńczą solidne, zdobione drewniane drzwi. I - nade wszystko - spiżowy gryf z herbu Szczecinka autorstwa miejscowego rzeźbiarza Wiesława Adamskiego. - Styl budynku jest eklektyczny, to mieszanina różnych stylów - przyznaje inwestor, Henryk Gaszkowski.

Nie ukrywa, że podpatrywał je w różnych miastach, w gmachach wznoszonych w różnych epokach. - Rzadko spotyka się takie rozwiązania, a ja chciałem, aby kamienica nawiązywała do XIX-wiecznej zabudowy - mówi. - Myślę, że efekt jest lepszy niż stojący po sąsiedzku blok komunalny. Nie wahał się więc głębiej sięgnąć do kieszeni: koszty związane z upiększaniem budynku podniosły koszty inwestycji o około 20 procent.

Sęk w tym, że kamienica nie przypadła do gustu urzędnikom. Jej formę skrytykował m.in. miejski konserwator zabytków Paweł Połom nazywając budowlę "gargamelem". Z kolei inspektor nadzoru budowlanego Dorota Rusin-Hardenbricker dopatrzyła się odstępstw od projektu - m.in. zakwestionowano ilość stopni schodów wewnątrz i wysokość kamienicy podniesionej przez szycht wentylacyjny. Przedsiębiorca się z tym nie zgadza, twierdząc, że to element architektoniczny, nieistotne odstępstwo od projektu. Walka o wydanie pozwolenia na użytkowanie trwa już kilka lat i toczy się przed wszystkim możliwymi instytucjami odwoławczymi.

Zdesperowany właściciel wydał w zeszłym roku własnoręcznie narysowany komiks "W absurdzie prawa", w którym w prześmiewczy sposób opisuje swoje perypetie i szydzi z urzędników. Teraz postawił na przekaz audiowizualny. - Nakręciłem film dokumentalny "Tajemnica ukrytego celu" i umieściłem go w internecie - mówi Henryk Gaszkowski. Tym razem jest spokojniej, autor przedstawia - dokument po dokumencie - swoje z papierowe boje bez urzędnikami, nadal, jak widać, bez pozytywnego dla siebie finału.

Film można obejrzeć na youtube pod linkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo