Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - AZS Koszalin 100:76

plk.pl
archiwum
BM Slam Stal Ostrów Wlkp. od początku do końca kontrolowała sobotnie spotkanie Energa Basket Ligi z AZS Koszalin i ostatecznie zwyciężyła 100:76.

Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy po trójce Mike’a Scotta prowadzili już 10:3. Za zdobywanie punktów wziął się również Shawn King, a po kolejnej akcji Scotta BM Slam Stal miała już 14 punktów przewagi. Marko Tejić i Brandon Walters starali się na to odpowiadać, ale po 10 minutach było aż 30:17 dla ostrowian.

W drugiej kwarcie po trafieniach Witalija Kowalenki i Michała Nowakowskiego przewaga zespołu trenera Wojciecha Kamińskiego wzrosła do 20 punktów. Gospodarze kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a koszalinianie nie mogli powstrzymać świetnego ataku w ich wykonaniu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 56:36.

W trzeciej kwarcie w zdobywanie punktów włączył się Przemysław Żołnierewicz, a pod koszami cały czas świetnie radził sobie Shawn King. Swoje minuty na parkiecie w AZS dostał Marek Zywert, który pokazał kilka udanych akcji. Dzięki efektownym zagraniom Mike’a Scotta po 30 minutach było jednak już 82:56.

Czwarta kwarta niczego nie zmieniła, a mecz był pod pełną kontrolą ostrowian. Obaj trenerzy korzystali ze wszystkich dostępnych zawodników - na parkiecie pojawili się m.in. Dominik Grudziński i Alan Czujkowski. Ostatecznie BM Slam Stal zwyciężyła 100:76.

Mike Scott zanotował dla gospodarzy 20 punktów i 6 asyst. W ekipie gości wyróżniał się Brandon Walters z 17 punktami i 12 zbiórkami.

Szóstej z rzędu porażki doznali w piątkowy wieczór koszykarze AZS Koszalin. Tym razem na swoim parkiecie ulegli mistrzowi kraju. Spotkanie nie miało większej historii. Od początku warunki na parkiecie podyktowali gracze Anwilu. Dwie pierwsze kwarty wygrali różnicą 6 punktów i na drugą połowę wychodzili z solidną zaliczką 12 oczek. Drugą połowę rozpoczął celny rzut Drew Brandona, ale goście błyskawicznie wybili z głów Akademików myśli o powrocie do meczu. Dwie trójki świetnie dysponowanego Walerija Lichodieja i jedna Michała Michalaka, a za chwilę jeszcze 2 pkt drugiego z wymienionych były jak kubeł zimnej wody na głowy gospodarzy. Seria 11:0 Anwilu praktycznie zakończyła w 23. minucie jakiekolwiek emocje. Na tablicy widniał wynik 60:39, który nie pozostawiał żadnych złudzeń. Później przewaga obrońców tytułu dochodziła do 23 pkt. W czwartej kwarcie goście rozluźnili się na tyle, że AZS zdołał odrobić kilka punktów, a gdyby nie niefrasobliwość na linii rzutów wolnych i fatalne pudło Bartosza Bochno sam na sam z koszem, końcowy wynik mógł by wyglądać znacznie lepiej niż gra koszalińskiej drużyny w tym meczu. AZS Koszalin - Anwil Włocławek 76:91 (14:20, 23:29, 19:29, 20:13)AZS: Tejić 21 (7 zb., 2 bl.), Papić 8, Radulović 7 (7 as., 4 str.), Brandon 5 (1x3, 6 zb., 5 as.), Surmacz 0 (6 zb.) - Bochno 12 (2x3, 3 as.), Jakóbczyk 10 (3x3), Walters 7 (4 zb., 4 str.), Kucharek 6 (2x3, 3 as.).Anwil: Lichodiej 23 (4x3, 6 zb.), Michalak 12 (1x3, 5 zb., 3 as.), Kostrzewski 6, Sobin 4 (3 zb., 3 bl.), Łączyński 0 (6 as.) - Marković 16 (1x3, 3 as., 3 str.), Simon 16 (4x3, 3 zb.), Szewczyk 7 (8 zb.), Zyskowski 4 (4 zb.), Wadowski 3 (4 as.), Parzeński 0, Komenda 0.

Energa Basket Liga: AZS Koszalin - Anwil Włocławek 76:91 [ZD...

Zobacz także AZS Koszalin - Rosa Radom 78:75

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo