Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo tu ludzi jest mało...

Sylwia Zarzycka sylwia. [email protected]
Kamienie, na których stoi Grażyna Wołyńska, oddzielają lepszą TBS-owską część osiedla, od tej, która zdaniem jej mieszkańców, traktowana jest przez władze Karlina po macoszemu.
Kamienie, na których stoi Grażyna Wołyńska, oddzielają lepszą TBS-owską część osiedla, od tej, która zdaniem jej mieszkańców, traktowana jest przez władze Karlina po macoszemu.
Jedni mają luksusową drogę, drudzy koleiny i błoto. Wszyscy żyją w jednym mieście i płacą podatki, więc ci drudzy czują się gorsi. Gdzie? W Karlinie.

nasz komentarz

nasz komentarz

Mniej, więc gorzej?
Trudno zrozumieć logikę, którą kierują się włodarze Karlina, układający plan inwestycji w mieście. Drogi na opisanym przez nas osiedlu są fatalne. A raczej w ogóle ich nie ma, a osiedle ma już, lekko licząc, 15 lat, więc czasu, by tam cokolwiek zrobić, było dość. Mieszkańcy płacą podatki. Ale ponieważ jest ich za mało, nikt nie przejmuje się ich problemami. I to wszystko dzieje się w mieście, które pod względem budowania, odnawiania i przebudowywania, plasuje się w regionalnej czołówce. Czyżby ludzi na tym osiedlu było naprawdę tak mało, że w wyborach ich głosy na niewiele się zdadzą i lepiej inwestować dosłownie i w przenośni gdzie indziej?

Problem dotyczy osiedla domków jednorodzinnych na obrzeżach Karlina. Nie jest to nowe osiedle, choć wciąż się rozbudowuje i domów przybywa. Ale nie ma dróg. Bo to, co biegnie przez osiedle, drogą nazwać trudno - wąski pas ziemi, wydeptany przez ludzi i rozjeżdżony przez samochody, musi wystarczyć mieszkańcom. - Opracowywanie dokumentacji tej drogi trwa już ponad 10 lat! Do tej pory miasto nie wykonało kanalizacji deszczowej, jedyne inwestycje to nawożenie żużlu - alarmuje Ryszard Wapniarski, przewodniczący zarządu osiedla.
Można było
schodki zrobić
Rozgoryczenie jest tym większe, że po sąsiedzku dwa bloki mieszkalne wybudowało właśnie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Wokół domów są więc ładne, nowoczesne uliczki i drogi. Wprawdzie jeszcze kilka dni temu z osiedla domków jednorodzinnych można się było dostać na drogę TBS. Po prostu z polnej drogi przechodziło się na drogę brukowaną. Można był nawet przejechać autem. Ale niedawno, na granicy między tą lepszą i gorszą drogą, został usypany wał ziemi. I przejścia nie ma. - Tędy prowadziliśmy na przykład dzieci do szkoły. Teraz mają znacznie dalej i muszą naokoło chodzić po tych naszych wertepach - mówi Grażyna Wołyńska, która mieszka w domu przy ul. Sawickiej. - Wyrównaliśmy jakoś ten teren, żeby chociaż przejść się dało, to zaraz na drugi dzień pojawiły się tutaj te duże kamienie. Dzieci już nie przejdą, nogi sobie połamać można - nie ma wątpliwości Grażyna Wołyńska.
- Najlepiej niech jeszcze tutaj nam płot postawią i całkiem odgrodzą nas od reszty miasta. Czy my jesteśmy jacyś gorsi? - zastanawiają się pytani przez nas mieszkańcy osiedla. - Przecież tutaj można było ładne schodki zrobić, przejazdy. Wszystkim byłoby wygodniej.
Jest niebezpiecznie
- Kamienie położyliśmy specjalnie - nie ukrywa Ryszard Augustyniak, prezes Karlińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Dlaczego? Bo tam są teraz zbyt duże różnice terenu i jest niebezpiecznie. Prezes mówi też, że skarpa została usypana celowo, bo przewidują ją plany budowy kolejnych dróg, także na osiedlu domów jednorodzinnych.

- Drogi na osiedlu będą - zapewnia Waldemar Miśko, burmistrz Karlina. Kiedy? Burmistrz obiecuje, że jak uda się zdobyć pieniądze z Unii Europejskiej, to w 2010 roku będą gotowe. Jak nie, to nie wiadomo kiedy. Burmistrz zaprzecza, że osiedle traktowane jest po macoszemu. - Po prostu najwięcej inwestujemy tam, gdzie mieszka wiele osób, albo są zakłady dające ludziom prace - tłumaczy burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!