- Jesteśmy już dużo bliżej niż dalej zakończenia sporu z firmą i otwarcia boiska przy Szkole Podstawowej nr 7 - mówił Piotr Jedliński, pełniący obowiązki prezydenta miasta, tuż po ponaddwugodzinnych negocjacjach z "Unipolem".
Jednak o tym, czy ratusz wypłaci w całości "Unipolowi" wstrzymane wcześniej 800 tys. zł, czy to ta firma wykona zalecone przy odbiorze poprawki i kiedy te roboty ruszą i boisko zostanie otwarte dla dzieci, już nie chciał mówić. - Nie mogę, dopóki ugoda nie trafi do sądu i tam nie zostanie zatwierdzona. Prawnicy obu stron przygotowują już jej treść, by spór jeszcze w przyszłym tygodniu zakończyć w sądzie. Kiedy to się stanie, ujawnię konkrety. Teraz tylko powiem, że jak sądzę obie strony opuściły salę zadowolone z negocjacji, obie nie chcą latami toczyć sporów przed sądem - dodał Piotr Jedliński. Na pytanie, dlaczego w takim razie od razu nie spróbowano rozwiązać sporu ugodowo odpowiedział: - Wtedy nie było woli porozumienia.
Przypomnijmy, z pięknego boiska do piłki nożnej, bieżni i skoczni uczniowie "siódemki" mieli już korzystać od początku ubiegłego roku szkolnego. Za prawie 1,6 mln zł zobowiązała się je wybudować szczecińska firma "Unipol". Kiedy jednak przyszło do odbioru robót w sierpniu 2009 roku, ratusz zgłosił wykonawcy wiele uwag i nie wypłacił 800 tys. złotych. Firma oddała sprawę do sądu, a boisko zostało zamknięte na cztery spusty, bo, jak twierdził ratusz jeszcze kilka dni temu, było ono dowodem w sprawie. Do sprawy wrócimy, jak tylko ugoda zostanie zawarta przed Sądem Okręgowym w Koszalinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?