Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Bomber” z Trzebielina znowu przed sądem. Fałszywka o zabójstwie i zarzuty o znęcanie

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Dzisiaj (18.11.2022 r.) w Sądzie Rejonowym w Miastku rozpoczął się proces 23-letniego Adriana K. z Trzebielina, w przeszłości karanego za fałszywe alarmy bombowe. Teraz odpowiada za nieprawdziwe zgłoszenie o zabójstwie, znęcanie się nad bliskimi oraz za agresywne zachowania wobec policjantów.
Dzisiaj (18.11.2022 r.) w Sądzie Rejonowym w Miastku rozpoczął się proces 23-letniego Adriana K. z Trzebielina, w przeszłości karanego za fałszywe alarmy bombowe. Teraz odpowiada za nieprawdziwe zgłoszenie o zabójstwie, znęcanie się nad bliskimi oraz za agresywne zachowania wobec policjantów. Andrzej Gurba
W piątek (18.11.2022 r.) w Sądzie Rejonowym w Miastku rozpoczął się proces Adriana K. z Trzebielina, w przeszłości karanego za fałszywe alarmy bombowe. Teraz odpowiada za nieprawdziwe zgłoszenie o zabójstwie, znęcanie się nad bliskimi oraz za agresywne zachowania wobec policjantów.

Wy(czyny) Adriana K. opisywaliśmy wielokrotnie. Mężczyzna został już kilkakrotnie skazany

W 2018 sąd w Świebodzinie skazał go na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności za fałszywe alarmy o podłożeniu bomb m.in. w świebodzińskich szkołach, jak i w kamienicy w Trzebielinie (sprawy połączono) oraz za nękanie dwóch osób. Mężczyzna odsiedział wyrok.

W tym samym roku Adriana K. sąd w Miastku skazał na grzywnę w wysokości 1000 zł (była jeszcze nawiązka w wysokości 500 zł) za fałszywe alarmy z jesieni 2017 r. Mężczyzna wysyłał sms-y z fałszywą treścią do KWP w Gdańsku i Katowicach. Informował w nich o tym, że chce się zabić. Kolejny sms dotyczył tego, że miał nietrzeźwy jechać rowerem. Był także sms o tym, że hakerzy mają obserwować jego mieszkanie i grozić rodzinie. Jeden sms dotyczył sytuacji, w której ktoś miał zapukać w jego okno i informować o bombie w kamienicy w Trzebielinie. W każdym przypadku interwencję podjęła policja i inne służby.

W 2019 r. Adrian K. „bawił się” z policją i strażą pożarną zawiadamiając, że skoczy z dachu wieżowca przy ulicy Królowej Jadwigi 1 w Słupsku. Później oświadczył, że to żart.

Siedem zarzutów, w tym fałszywe zawiadomienie o zabójstwie

W sprawie, która dzisiaj rozpoczęła się w miasteckim sądzie Adrian K. ma aż siedem zarzutów. Pierwszy to fałszywe zawiadomienie w lipcu 2022 r. o zabójstwie ówczesnej jego partnerki. Drugi związany jest z groźbami i znęcaniem się nad ojcem. Trzeci to groźby, znęcanie się oraz uderzenie ówczesnej partnerki. Kolejne cztery zarzuty związane są z groźbami, znieważaniem oraz naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów w czasie transportu do izby zatrzymań oraz już w samej komendzie.

Na początku ze strony oskarżonego, jak i jego adwokata padł wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Łącznie miałoby to być rok i cztery miesiące pozbawienia wolności. Na taki wymiar kary nie zgodzili pokrzywdzeni policjanci, dowodząc, że jest ona zbyt niska uwzględniając czyny oskarżonego, jak i jego wcześniejsze dokonania. Przy braku zgody pokrzywdzonych sąd musiał odrzucić wniosek. Dodajmy jeszcze, ze przy tym wniosku Adrian K. przyznał się do wszystkich zarzutów (to warunek dobrowolnego poddania się karze). Później, w trakcie procesu, oskarżony to „modyfikował” nie przyznając się do niektórych zarzutów (albo ich części).

Po fałszywym zabójstwie Adrian K. popijał piwo

Policjant, który pojechał do Trzebielina po zgłoszeniu zabójstwa, zeznał dzisiaj w sądzie, że gdy dotarł na miejsce zobaczył grupkę ludzi. Wśród nich był m.in. znany policjantom Adrian K. i jego konkubina. Zdrowi i cali. Adrian K. popijał sobie piwo. Według zeznań policjanta sprawca fałszywego zawiadomienia o zabójstwie był agresywny, nie wykonywał poleceń. W końcu zakuto go w kajdanki i wsadzono do radiowozu. W czasie przewożenia do izby zatrzymań Adrian K. miał celowo uderzać głową w szybę, wyzywać policjantów. W komendzie sytuacja miała się powtórzyć. Do wyzwisk, szarpania się, Adrian K. dołożył – według policjanta – uderzanie głową o stół. Miał powiedzieć funkcjonariuszom, że oskarży ich o pobicie. W końcu przyjechała karetka i zabrała Adriana K. do szpitala.

Nie będziemy szczegółowo relacjonować zeznań ojca Adriana K., który także jest pokrzywdzonym w tej sprawie. Na sali rozpraw świadek opisał czyny, których miał się dopuścić Adrian K. To z jednej strony. Z drugiej strony było widać w jego wypowiedziach troskę o syna, mimo doznanych krzywd. Ojciec Adriana K. stwierdził, że syn potrzebuje bardzo fachowej pomocy. Sam oskarżony stwierdził, że ma problem z alkoholem.

Adrian K. przyznał się do fałszywego zawiadomienia o zabójstwie. W zasadzie zaprzeczył, że znęcał się nad byłą partnerką i ojcem. Wyjaśniał, że mogło dojść „tylko” do jednostkowych agresywnych zachowań wobec nich (ubliżanie, grożenie, zniszczenie mienia, przemoc fizyczna - uderzenie byłej partnerki). W zasadzie nie przyznał się do agresywnych zachowań wobec policjantów. Twierdził, że jego zachowanie było reakcją na agresywne zachowanie funkcjonariuszy.

W sądzie nie było dzisiaj kilku świadków, w tym pokrzywdzonej byłej konkubiny. Sąd odroczył sprawę do stycznia 2023 r. Dodajmy jeszcze, że dzisiaj przedłużony został (o 3 miesiące) tymczasowy areszt wobec Adriana K.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Bomber” z Trzebielina znowu przed sądem. Fałszywka o zabójstwie i zarzuty o znęcanie - Głos Pomorza