Akcja przed kołobrzeskim sądem.
(fot. Karol Skiba)
W ciągu kilkunastu minut przerwano rozprawy i ewakuowano pracowników. Policja zablokowała okoliczne ulice.
W gotowości byli saperzy. Dwóch pirotechników i specjalnie szkolony pies przeszukali budynek. Po dwóch godzinach było wiadomo, że telefon był jedynie głupim żartem. Cała akcja będzie kosztować podatników koło 10 tysięcy złotych.
Policja zapewnia, że "dowcipnisiowi" bombowy żart nie ujdzie płazem. Za wywołanie fałszywego alarmu grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?