Borne Sulinowo było gospodarzem Europejskiego Dnia Maszynisty [zdjęcia]

Święto maszynistów kolejowych przypada 16 września i z tej okazji Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce zorganizował w Bornem Sulinowie centralne obchody Europejskiego Dnia Maszynisty Kolejowego.

Dodajmy, że był czas, że Borne – dawna baza i poligon wojsk niemieckich i sowieckich – miał własną stację i linię kolejową, którą łączyła je z Łubowem i przebiegającym tam szlakiem kolejowym 210. I choć ta ostatnia doczekała się właśnie modernizacji za 165 mln zł, to tory do Bornego rozebrano kilkanaście lat po wyjeździe Rosjan. Teraz, lada dzień, w miejscu dawnego nasypu rozpocznie się budowa ścieżki rowerowej.

Uroczystości Dnia Maszynisty rozpoczęły się powitania uczestników przez burmistrz Bornego Dorotę Chrzanowską, a następnie barwnego przemarszu pocztów sztandarowych ulicami miasta i mszy św. w intencji maszynistów.
Prezydent ZZM Leszek Miętek mówił m.in. o blaskach i cieniach tej profesji, szczególny akcent kładąc na poprawę bezpieczeństwa na kolei. Następnie grupę maszynistów uhonorowano odznaczeniami resortowymi „Zasłużony dla Transportu RP” i „Zasłużony dla Kolejnictwa”, a także związkowymi „Zasłużony dla ZZM”.

W Polsce Dzień Maszynisty obchodzony jest od 1996 roku. Inicjatorem święta branżowego był Autonomiczny Europejski Związek Zawodowy Maszynistów. ZZM jest w nim zrzeszony od 1991 roku.

Według danych Urzędu Transportu Kolejowego z 2020 roku, na stanowisku maszynisty pracuje w Polsce ponad 13,5 tysiąca osób, w tym 81 pań. Połowa z nich ma 50 lat i więcej, a najliczniejsi w grupie maszynistów są nadal pracownicy w wieku 55-60 lat. Mimo zapaści kolei na przełomie wieków i na początku XXI trwa jej renesans. Remontowane są zaniedbane od lat szlaki kolejowe, a na rynku pojawiają się nowi przewoźnicy – np. własną spółkę kolejową powołał szczecinecki Kronospan. Transport kolejowy, jako najbardziej ekologiczny, ma wciąż bowiem przed sobą przyszłość.