Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bp Edward Dajczak o spotkaniu polskich biskupów z papieżem Franciszkiem [WIDEO]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Biskup Edward Dajczak podkreślił, że wizyta w Watykanie miała nie tylko aspekt administracyjny, ale przede wszystkim jej celem jest podkreślenie jedności z osobą św. Piotra i z osobą następcy św. Piotra.
Biskup Edward Dajczak podkreślił, że wizyta w Watykanie miała nie tylko aspekt administracyjny, ale przede wszystkim jej celem jest podkreślenie jedności z osobą św. Piotra i z osobą następcy św. Piotra. Radek Koleśnik
Zakończyła się wizyta drugiej z czterech grup polskich biskupów ad limina Apostolorum, czyli „do progów apostolskich”. Wrażeniami przywiezionymi z Watykanu i ze spotkania z Ojcem Świętym podzielił się biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.

Tradycyjna wizyta ad limina czterech grup polskich biskupów potrwa do końca października. Odbywa się ona co pięć lat, jednak między poprzednią, a właśnie trwającą upłynęło lat siedem. Przyczyną opóźnienia była pandemia.

– Wizyta do progów apostolskich ma dwa główne nurty. Pierwszy to pielgrzymi – wskazał biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.

- Wszyscy biskupi odprawiają msze święte w czterech głównych bazylikach w Rzymie. Dla nas bardzo istotną była czwartkowa poranna eucharystia przy grobie świętego Jana Pawła II, która gromadzi rzesze rodaków.

Drugi nurt dotyczył życia kościoła i jego spraw administracyjnych. Biskupi odwiedzali kongregacje i inne urzędy Stolicy Apostolskiej, a na zakończenie – w miniony piątek - spotkali się z papieżem Franciszkiem.

– Był to niezwykły czas. Spotkanie z Ojcem Świętym to spotkanie z człowiekiem ogromnie dobrym, życzliwym, który widzi człowieka bardzo pozytywnie – zaakcentował biskup Dajczak.

Podczas spotkań duchowni mogli przedstawiać bieżące problemy i porozmawiać o wyzwaniach, przed którymi stoi dziś Kościół Katolicki w Polsce. Czego dokładnie dotyczyły?

– W kongregacji dotyczącej liturgii rozmawialiśmy o posługach osób świeckich. Ojciec Święty Franciszek otworzył dla nich nową przestrzeń – odpowiedział biskup Edward Dajczak.

- Kongregacja ma w tej materii perspektywę świata. O posłudze akolity mówi z punktu widzenia duchownych z Ameryki Południowej, Północnej, Australii i pokazuje przyjęte tam rozwiązania. Choćby w Kościele amazońskim, wobec braków kapłanów, zaproponowano dopuszczenie do święceń żonatych mężczyzn.

Brak kapłanów to problem również polskiego Kościoła, dlatego w kongregacji do spraw duchowieństwa biskupi pochylili się m.in. nad mniejszą liczbą kleryków w seminariach przy mnogości niewielkich parafii wiejskich. Mniejsza liczba duchowieństwa może prowadzić do zmniejszenia liczby parafii poprzez ich łączenie i zaangażowania do posługi osób świeckich. Kwestią do rozważenia jest łączenie seminariów.

– Również z powodów psychologicznych. Młodzi ludzie muszą żyć w grupie – zaakcentował biskup Edward Dajczak.

Ojciec Święty mówił dużo o ewangelizacji, jej nowych formach. O balansie między tradycją, a zmieniającą się rzeczywistością.

– A potem uśmiechnął się i powiedział, żeby biskupi nie zapomnieli, by… nie wydłużali kazań! – wspominał biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.

Po rozpoczęciu cyklu wizyt biskupów w Watykanie w przestrzeni medialnej pojawiło się pytanie, czy hierarchowie zostali wezwani „na dywanik”. Jaki był klimat spotkania z papieżem Franciszkiem?

- Były to rozmowy przyjaźni. W papieżu nie ma nic z rządcy. Ojciec Święty powiedział jasno, że Watykan jest po to, żeby pomagać biskupom z całego świata. Z ogromną miłością wypowiada się o człowieku, a kiedy mówi o rzeczach trudnych albo złych, o tym, że ktoś musi ponieść karę, zawsze podkreśla, że trzeba mu zostawić okienko nadziei. Nie można człowieka „zwalcować”, tylko dać mu motywację do poderwania, do pozytywnej zmiany. Przykazał, że jako biskupi tak właśnie mamy widzieć ludzi – tłumaczył biskup Dajczak.

Duchowni rozmawiali też w piątek z papieżem Franciszkiem o sytuacji na granicy z Białorusią.

- Ojciec Święty mówi o potrzebie niesienia pomocy cierpiącym, ale też patrzy realnie na zagrożenie dla Europy – wskazał biskup.

- Kościół jest zwolennikiem tworzenia korytarzy humanitarnych, których zasadą jest pomaganie w pierwszej kolejności najsłabszym, kobietom i dzieciom. Są o tyle bezpieczne, że nie puszcza się potężnej grupy ludzi, nie weryfikując, kto to jest. Dzięki korytarzom nie stworzą się getta, a przybysze mogą zostać rozproszeni. Diecezje i parafie mogą ich przejąć, stwarzając warunki do godnego życia. Na to kościół jest gotowy.

Pojawił się też temat pedofilii w kościele.

- Rozmowa była jednoznaczna i konkretna. Ojciec Święty jest zdeterminowany, by doprowadzić długi proces zdrowienia kościoła z tej choroby do końca. Cała dramaturgia w statystykach polega na tym, że ogromna większość czynów to czyny historyczne. Nie tylko w Polsce. Pokazał to niezależny raport ogłoszony we Francji, w którym gros spraw dotyczy lat pięćdziesiątych. Nikt jednak nie ukrywa, że rany są ranami – powiedział biskup Dajczak.

Co ważne, Ojciec Święty wydał dokument poświęcony walce z pedofilią, a jego zapisy obowiązują przez trzy lata. Czas ten dobiega końca.

– Papież zapowiedział, że wyda kolejny dokument, w którym uporządkowane zostaną ważne kwestie. Zdecydował, że każde niewłaściwe zachowanie księdza wobec osoby do 18 roku życia jest karane. Ojciec Święty zauważył też, że kongregacja nie zastosowała gradacji kary. Nie każde, nawet zaniedbanie biskupa jest czynem tej samej kategorii. Należy wprowadzić gradację kary, by biskup poniósł karę i konsekwencje sprawiedliwe, adekwatne do zaniedbania, niedopracowania czy przeoczenia – podsumował biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo