- Dziś nie przeprowadzimy dwóch zaplanowanych dawno operacji - powiedział nam w piątek Andrzej Loranc, ordynator oddziału chirurgii urazowo ortopedycznej kołobrzeskiego szpitala. - Ostatnio, średnio po kilka razy w miesiącu musimy podejmować takie decyzje.
Pacjentka, która na operację biodra czekała ponad dwa lata, nie mogła się jej poddać bo zabrakło krwi. - Do takiego zabiegu potrzeba ok. 6-8 jednostek (jedna jednostka to 450 ml pobranej i poddanej specjalnej obróbce krwi - przyp. red.). Jeżeli nie mamy takiego zabezpieczenia, nie możemy podjąć się operacji, bo doraźne stosowanie preparatów krwiozastępczych nie do końca spełnia zadanie. w takich sytuacjach najlepszym lekiem jest krew.
Planowane operacje na plan dalszy odsuwają także nagłe wypadki. One oczywiście mają pierwszeństwo.
Brakuje przede wszystkim krwi grup A- i B-. Problem nasila się w wakacje, z prostej przyczyny - krwiodawcy (w tym młodzież, która oddaje krew w zorganizowanych, szkolnych akcjach) też wypoczywają. A liczba pacjentów czekających na pomoc i tych z wypadków wcale nie maleje.
Już we wtorek możemy pomóc szpitalowi - od godz. 11 do 15, w porcie, przy latarni morskiej stanie ambulans, w którym będzie można oddać krew i wykonać darmowe badania. Wystarczy mieć ukończone 18 lat, a nie więcej niż 65.
Trzeba być zdrowym, co w największym skrócie oznacza: być wolnym od chorób przewlekłych wymagających ciągłego przyjmowania leków, od chorób zakaźnych zakaźnych. W razie wątpliwości, o naszą przydatność możemy zapytać panie pielęgniarki. Do wzięcia udziały w akcji zachęca też dyrektor szpitala Jerzy Piwowarczyk i prezydent Janusz Gromek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?