Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje pieniędzy dla wychodzących z więzień

Rafał Wolny [email protected]
Kuratorzy w regionie mogą skromnie pomóc najwyżej kilkudziesięciu byłym więźniom. Resztę muszą odesłać z kwitkiem, a to "okazja”, by powrócili oni na drogę przestępstwa.
Kuratorzy w regionie mogą skromnie pomóc najwyżej kilkudziesięciu byłym więźniom. Resztę muszą odesłać z kwitkiem, a to "okazja”, by powrócili oni na drogę przestępstwa. archiwum
Kuratorzy w regionie mogą skromnie pomóc najwyżej kilkudziesięciu byłym więźniom. Resztę muszą odesłać z kwitkiem, a to "okazja", by powrócili oni na drogę przestępstwa.

W wiezieniu spędziłeś kilka miesięcy. A może i lat. Wychodzisz, ale nie masz nikogo, kto by ci pomógł, oszczędności również nie. W razie potrzeby jeszcze w zakładzie zapewnią ci cywilne ubranie i pieniądze na podróż do miejsca zamieszkania. Jeśli w ogóle masz gdzie mieszkać. Choć to dodatkowy kłopot, bo jak zapłacić za mieszkanie? Praca? Nawet, jeśli znajdziesz od razu, to na wypłatę te kilka tygodni musisz poczekać. Trochę krócej na pomoc socjalną, jeśli w ogóle ją dostaniesz. A z czego żyć wcześniej? Kupić sobie choćby coś do jedzenia?

Gdzie są nasze pieniądze?!
- Choć przed wyjściem snułem plany, jak to zmienię swoje życie, rzeczywistość jest taka, że trudno nie myśleć o powrocie na złą drogę - mówi Paweł (nazwisko do wiad. red.), który niedawno opuścił zakład w Czarnem.

Siedział tam za kradzieże. By on i jemu podobni nie musieli stawać przed podobnymi dylematami, istnieje coś takiego jak pomoc postpenitencjarna. Wystarczy po wyjściu udać się do kuratora sądowego w swoim okręgu, złożyć odpowiedni wniosek i - jeśli będzie to zasadne - otrzymać pieniądze na tzw. adaptację. Od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych.

Tyle teorii, bo praktyka jest zupełnie inna. Bolesna, o czym przekonał się Paweł. - Kiedy poszedłem po pomoc, usłyszałem, że niestety nic nie dostanę, bo nie mają pieniędzy - opowiada, a z każdym słowem coraz bardziej się bulwersuje. - No bo jak to?! Przecież to nie żadna pomoc, żadne pieniądze społeczne, tylko kasa, na którą sami zapracowaliśmy w więzieniu.

Na fundusz postpenitencjarny przekazywanych jest 10 proc. wynagrodzenia osadzonych, wykonujących pracę podczas odsiadywania wyroku. Rozdziałem pieniędzy zajmują się kuratorzy sądowi. - Wysokość pomocy zależy od posiadanych w danym momencie środków i potrzeb skazańca - mówi Jolanta Siedlak, zastępca Kuratora Okręgowego przy Sądzie Okręgowym w Koszalinie. - Mogą to być pieniądze na zakup żywności albo opłacenie świadczeń do czasu otrzymania przez niego pomocy społecznej lub wynagrodzenia za pracę.

Wsparcie udzielane jest od ręki, ale pani kurator przyznaje, że pieniędzy za dużo nie ma. - Na siedem podległych nam jednostek (sześć sądów rejonowych i oddział w Sławnie - red.) w lipcu dostaliśmy sześć tysięcy złotych. Na dobrą sprawę taka kwota pozwala jednemu sądowi udzielić minimalnej pomocy (ok. 100 zł - red.) najwyżej dziesięciu osobom w miesiącu. Pozostałych niestety musimy odesłać - ubolewa.

Decyduje ministerstwo
Tymczasem w 2012 r. o wsparcie w całym okręgu ubiegały się 472 osoby. Widać więc, że posiadane przez kuratora środki są dalece niewystarczające. - Nie mamy jednak na to żadnego wpływu, bo pieniądze są przyznawane centralnie, a rozdzielane przez sądy apelacyjne - wskazuje Jolanta Siedlak.

Także rola sądów apelacyjnych sprowadza się do zaksięgowania kwot. - Jesteśmy tylko pośrednikiem, który przekazuje pieniądze z Ministerstwa Sprawiedliwości do podległych jednostek, ale nie decyduje o ich wysokości - podkreśla Janusz Jaromin, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.

Podległe mu SO w Koszalinie, Gorzowie i Szczecinie dostały w lipcu w sumie 27 tys. zł. To 9 procent wszystkich środków z funduszu postpenitencjarnego (300 tys. zł) przekazanych sądom w Polsce. - Wysokość transz ustalana jest proporcjonalnie do liczby skazanych na bezwzględną karę pozbawienia wolności w danym okręgu - tłumaczy Wioletta Olszewska z Wydziału Komunikacji Społecznej Ministerstwa Sprawiedliwości i dodaje, że pieniądze są przekazywane regularnie, do 25 dnia każdego miesiąca.

Oprócz sądów (28 proc.) trafiają także do służbie więziennej (60 proc.) oraz w formie dotacji celowych dla organizacji pozarządowych (12 proc.). - Praktycznie wszystkie środki pochodzące z potrąceń z wynagrodzeń skazanych przekazywane są na udzielanie pomocy postpenitencjarnej - zapewnia przedstawicielka ministerstwa.

Mało pieniędzy
W lipcu ich łączna suma wyniosła nieco ponad milion złotych. Kwota zależy od poziomu odpłatnego zatrudnienia osób pozbawionych wolności, które z roku na rok ulega zmniejszeniu. - Sytuacja ta związana jest w głównej mierze z tym, iż potencjalni pracodawcy ograniczyli zatrudnienie osób osadzonych, z uwagi na konieczność zapewnienia im co najmniej minimalnego wynagrodzenia - mówi Wioletta Olszewska, zauważając, że ministerstwo ma znikomy wpływ na poziom zatrudnienia skazanych.

Dlatego powołany został Fundusz Aktywizacji Zawodowej Skazanych, z którego przedsiębiorcy mogą otrzymywać m.in. częściowy zwrot kosztów ich zatrudnienia.

Urzędnicy liczą, że zatrudnienie skazanych pomoże zwiększyć nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych (czeka na podpis prezydenta), dzięki której przywięzienne zakłady pracy będą mogły otrzymywać zamówienia bez przetargu. - Niewątpliwie wpłynie to na wzrost ich konkurencyjności, a pośrednio i na pomoc postpenitencjarną - wskazuje przedstawicielka MS.

Pomoc postpenitencjarna

Przyznawana jest przez Służbę Więzienną oraz zawodowych kuratorów sądowych osobom pozbawionym wolności, zwalnianym z zakładów karnych i aresztów śledczych oraz członkom ich rodzin. Realizacja tego zadania jest również powierzana w ramach dotacji celowej z Funduszu jednostkom spoza sektora finansów publicznych, po przeprowadzeniu otwartego konkursu ofert.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!