Ratownicy z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie poszli masowo na zwolnienia. Zdarza się, że po kilka karetek stoi, a czas zadysponowania karetki się wydłużył. Pogotowie zapewnia, że zagrożenia dla pacjentów nie ma.
- Codziennie brakuje karetek dla pacjentów. Sytuacja jest nagminna, w dniu dzisiejszym z 6 karetek w powiecie Stargadzkim trzy karetki nie wyjadą do pacjentów. Podobna sytuacja miała miejsce 2 lata temu w Gryfinie. Również tam brakowało obsad karetek. Kierownictwo WSPR dzwoniło po każdym pracowniku swojej firmy i proponowało pojazd służbowy jak i lepsze stawki aby tylko pojechać na stację żeby wyjechała karetka. W tym momencie nikogo nie interesuje, że pacjenci zostają bez pomocy, liczą się tylko pieniądze. Wielu z młodych pracowników WSPR pełnych pasji i zaangażowania w pomoc innym odchodzi do innej pracy, nie widzi swojej przyszłości w tym miejscu, w tym zawodzie - pisze do naszej redakcji ratownik WSPR ze Stargardu.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Braki personelu w obsadzie karetek potwierdza Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
- Decyzją Ministerstwa Zdrowia wstrzymano od czerwca wypłaty dodatkowego wynagrodzenia dla ratowników medycznych, które wynosiło 100 procent wynagrodzenia (nie więcej jednak niż 15 tysięcy zł. miesięcznie). Po wycofaniu tego dodatkowego wynagrodzenia część ratowników medycznych udała się na długoterminowe zwolnienia lekarskie. W związku z tym zdarzają się w naszej stacji pogotowia czasowe braki w obsadzie karetek. Podobna sytuacja ma miejsce w stacjach pogotowia w całym kraju - wyjaśnia Paulina Heigel, rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie
Zapewnia, że pacjenci nie zostaną pozostawieni sami sobie: - Czynimy wszelkie starania, aby obsadzone były wszystkie stacjonujące na terenie naszego regionu ambulanse - dodaje.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- Wielu z nas zmaga się z problemami zdrowotnymi. Od epizodów depresyjnych, depresji po problemy z narządem ruchu. Pozostawieni sami sobie w końcu musieliśmy odpocząć i zadbać o swoje zdrowie bo ono jest najważniejsze - argumentuje udział w proteście jeden z ratowników.
To nie pierwszy w ostatnich tygodniach protest ratowników medycznych w polskich miastach. Pod koniec czerwca przedstawiciele tej grupy zawodowej pojawili się też w Szczecinie, pod siedzibą Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, gdzie doszło do dyskusji z wojewodą.
- Nasz postulaty nie dotyczą wyłącznie zarobków. Od czterech lat walczymy o przyjęcie ustawy o samorządzie zawodowym ratownika medycznego, która do tej pory nie została przyjęta - mówił wówczas Bartłomiej Zimoch, ratownik medyczny, organizator szczecińskiego protestu.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?