- Brawo! Jest pan zwycięzcą! - powiedział prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek patrząc w stronę 85 - letniego Józefa Kasiora, który po ujawnieniu najpopularniejszej wśród kołobrzeżan propozycji, zachowywał iście stoicki spokój. Ogłoszenie wyników odbywało się wczoraj w Urzędzie Miasta. Część autorów wniosków, na rozstrzygniecie, komu przypadnie 500 tys. zł z tegorocznego budżetu, postanowiła poczekać osobiście. - To nie tylko moja zasługa - zareagował skromnie Józef Kasior. - Byli też inni. W najbliższym czasie postaram się położyć kwiatek temu , który pierwszy poparł inicjatywę, żeby dzielnica zachodnia nie była wioską, a równała do Kołobrzegu. To był Jerzy Roszkiewicz (w latach 80-tych naczelnik, a potem pierwszy prezydent Kołobrzegu). Teraz, po latach, napisałem ten wniosek, w imieniu tych ludzi, żebyśmy odchodząc z tego świata po sobie coś zostawili.
Koncepcja budowy promenady i molo w dzielnicy zachodniej miasta, której koszt został oszacowany na ok. 100 tys. zł, zdobyła 704 z 5 185 ważnych głosów, oddawanych przez kołobrzeżan od 26 marca do 11 kwietnia. Rywalizowała z 14 innymi wnioskami wybranymi wcześniej z prawie 50 nadesłanych, przez tzw. Zespół Oceniający.
Okazało się, że pieniędzy prawie wystarczy na pierwsze trzy, które zdobyły najwięcej głosów. Brakujące 60 tysięcy miasto dołoży. Emerytka i członkini Rady Osiedla nr 6 Julia Piotrowska, pomysłodawczyni drugiego wniosku: "Fitness na powietrzu połączonego ze ścieżką edukacyjno - dendrologiczną w parku im. Jedności Narodowej" (627 głosów, wartość 60 tys. zł), promieniała. Gdy usłyszała jednak, że została zaakceptowana koncepcja pierwszego ze zwycięskich projektów, ale realizacja samego molo i trzeciego w kolejności "Placu Trzech Pokoleń - miejsca rekreacji na Osiedlu Radzikowo" (626 głosów, wartość 400 tys. zł) nie mają szansy powstać w tym roku, niecierpliwie dopytywała: - Ale my już, tak?! Przed sezonem?! Gdy usłyszała nie tylko potwierdzenie, ale i informację, że miasto nosi się zamiarem postawienia jeszcze kilku plenerowych siłowni, zaczęła wspominać i początkowy sceptycyzm mieszkańców jej osiedla, bo "pewnie i tak się nie uda", i wreszcie rozbudzający się zapał. Rada Osiedla nr 4 w Radzikowie, autorzy trzeciego projektu już wczoraj zaznaczali, że ich plac musi mieć skatepark.
Kto nie "załapał się" na pierwsze pół miliona i tak ma pewną szansę na realizację swojego pomysłu, bo: - Wszystkie propozycje są do przyjęcia - mówił prezydent dziękując kołobrzeżanom za udział w podziale pieniędzy. - Niektóre z nich i tak będę próbował wdrożyć przez wydział komunalny.
Najwyraźniej wnioskodawcy uwierzyli w swoją moc i obywatelską postawę kołobrzeżan, bo już wczoraj udało im się wydobyć deklarację, że jest szansa na milionowy, a nie 500 tysięczny, przyszłoroczny budżet obywatelski. - Ja już zgłaszam, łącznik zachodniej części miasta z centrum jako superatrakcję - rzucił Józef Kasior. - Czy to będzie kolejka linowa, czy pomostowa, nie ważne!
Fenomem aktywności faktycznie, mniej doinwestowanej, nadmorskiej dzielnicy zachodniej próbował wyjaśnić szef Rady Osiedla Nr 6. Łukasz Marcińczak: - Bo minęły czasy, gdy letnikom wystarczyło miejsce do spania, a my chcemy utrzymać nasze turystyczne biznesy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?