Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet obywatelski w Koszalinie: pomysły na to jak wydać 1,5 miliona

Marzena Sutryk
Murale na ścianach budynków przy ul. Dworcowej - to jeden z projektów Forum Rozwoju Koszalina
Murale na ścianach budynków przy ul. Dworcowej - to jeden z projektów Forum Rozwoju Koszalina Radek Koleśnik
Ten tydzień to dwa spotkania Rady Budżetu Obywatelskiego, tym samym koniec prezentacji. Te spotkania to dyskusja o 20 kolejnych projektach zgłoszonych przez mieszkańców

Rada Budżetu Obywatelskiego zapoznała się 40 projektami, które zostały zakwalifikowane przez urzędników spośród tych, które wpłynęły do ratusza. Teraz ma tydzień, by każdy z osobna ocenił (według określonych kryteriów) każdy z 40 projektów. Pomysły, które zyskają najwięcej punktów trafią na głosowanie mieszkańców. To w listopadzie. Lista to będzie 10 „małych” i 10 „dużych” projektów. Te małe sięgają 50 tys. zł, duże - 500 tys. Do wydania jest 1,5 miliona. Każdy mieszkaniec podczas głosowania będzie mógł wskazać po trzy projekty w każdej z dwóch grup. Realizowane będą te, które zyskają największe poparcie. W naszym cyklu przedstawiamy w pigułce 40 rozpatrywanych przez RBO projektów(dziś ostatnia część). Które z nich trafią do głosowania? Będzie wiadomo już wkrótce.

Lechosław Warzyński zgłosił projekt „Dobry start” (koszt 50 tys.). Chodzi o sfinansowanie zajęć przygotowujących do konkursów i olimpiad ogólnokrajowych, wsparcie finansowe dla zdolnej młodzieży (stypendia), unowocześnienie bazy dydaktycznej. Rzecz dotyczy II LO. - Ale jesteśmy za tym, by w kolejnych latach miasto rozszerzyło ten pomysł na inne koszalińskie szkoły - mówi autor. - Nie mamy dodatkowych pieniędzy na zajęcia, a wyjazdy na olimpiady są finansowane przez rodziców. W zeszłym roku kosztowało to nas 10 tys. Warto docenić tych najlepszych i przyznawać im stypendia po 100 złotych miesięcznie przez rok. Według szacunków to byłoby rocznie 15 stypendiów - mówiono.

Irena Sochańska zgłosiła skwer osiedlowy - wyrównanie placu przy Przedszkolu 22, posadzenie krzewów, postawienie ławek, stanowisk do gry w szachy. Koszt to 35 tys. złotych. Kolejny pomysł to Koszaliński Festiwal Kultur (koszt 48 tys. zł), który został zgłoszony przez Joannę Augustyniak i Katarzynę Sikorę z Wydziału Technologii i Edukacji Politechniki Koszalińskiej. - Główny cel, to edukacja - mówiły autorki, które wpadły na pomysł, by na kilku spotkaniach zaprezentować inne kultury i religie, m. in. krajów afrykańskich, czy krajów azjatyckich.

Andrzej Skarbek zgłosił aż trzy projekty, głównie dotyczące tzw. skrótów wydeptanych przez mieszkańców. Jeden z nich dotyczy dojścia od „ekonoma” do centrum - aby tam powstał chodnik (10 tys. zł). Drugi - ścieżki rowerowej przy ul. Zwycięstwa do skrzyżowania przy empiku (20,4 tys. zł). Natomiast trzeci pomysł dotyczy przejścia przez trawnik w kierunku „zebry” przez ul. Podgrodzie przy muzeum (9,1 tys. zł). Elżbieta Kozak chce z kolei, by za 45 tys. zł powstał plac zabaw w parku przy ul. Wielkopolskiej. Katarzyna Grzybowska wpadła na pomysł, by wjazdy do miasta obsadzić zielenią i kwiatami (projekt Pozytywny Koszalin). Koszt to 200 tys. złotych.

Forum Rozwoju Koszalina wyszło z koncepcją wymalowania czterech wielkoformatowych murali historycznych na kilku budynkach, np. przy ul. Dworcowej, Kaszubskiej oraz Krakusa i Wandy (koszt 120 tys. zł). - Ale to nie muszą być wyłącznie murale historyczne, mogą to być również kolorowe pomysłowe malowidła, o różnej tematyce - mówił Adam Siepracki. Ta sama grupa zgłosiła również inny pomysł - stworzenia bulodromu, czyli boiska do gry w różnego rodzaju kule (25 tys. zł). - Takie miejsce można by stworzyć np. koło Parku Wodnego albo w Wodnej Dolinie - mówił Adam Siepracki.

Forum Młodych Ludowców wymyśliło projekt „Ławki z krainy OZE” (koszt 270 tys. zł).- Nie ma tego w Polsce, ma to Nowy Jork - przekonywał Gniewomir Szczerba. - Ławki ze stanowiskami do ładowania telefonów komórkowych działają dzięki panelom słonecznym i wiatraczkom napędzanych przez wiatr. To betonowe bloki, przewidziane w pięciu miejscach w mieście, służące też właśnie jako ławki.

Wśród pomysłów jest tez Interaktywna Mapa Koszalina (autorzy to Maciej Czernicki i Ali Al - Saiedi, koszt 50 tys. zł). - Żadne miasto w Polsce tego nie ma - przekonywali w podobny sposób, jak poprzednicy, autorzy tego projektu. - To nie to samo co mapy google’a, chodzi o mapę miasta, która będzie na bieżąco aktualizowana. Np. miejsca atrakcyjne turystycznie, restauracje, apteki itd. By można było kliknąć we wskazane miejsce, zobaczyć, jak tam dojść, jak ono wygląda - dzięki zdjęciom z drona.

Dariusz Kamiński reprezentujący Hufiec Ziemi Koszalińskiej, przekonywał z kolei, by wesprzeć zuchy i harcerzy. Grupa koszalińska to 310 osób. Potrzebują namiotów, materaców. Koszt to 49 tys. złotych.
Wojciech Gliński proponuje, by za 50 tys. zł wybudować przy ul. Gnieźnieńskiej (Kretomino) przystanek kolejowo - rowerowy dla rowerzystów, którzy chcą skorzystać z kursu wąskotorówką.

Katarzyna Faryniarz zgłosiła, by stworzyć plac do minigolfa. Na 18 dołków. Koszt 143 tys. złotych. - To byłaby atrakcja i miejsce do zabawy dla osób w różnym wieku - mówiła. Mogłoby powstać w rejonie Góry Chełmskiej.
I kolejne pomysły Forum Rozwoju Koszalina to pięć nietypowych ławek (100 tys. zł) oraz ogromne litery (np. BUS przy dworcu), na których można by leżeć, siedzieć, jednym słowem - odpoczywać (projekt „Odpocznij w Koszalinie”, koszt 50 tys. zł). - Pięć ławek - każda mogłaby przypominać coś innego, przy bibliotece - byłaby w kształcie książki, przy filharmonii - jak fortepian, przy amfiteatrze - w kształcie dachu amfiteatru, przy teatrze - ławka z Juliuszem Słowackim, bo jego imię nosi BTD - wyliczał Adam Siepracki.

Miejska aplikacja interaktywna za 70 tys. zł (w tym m. in. koszt zatrudnienia osoby do obsługi), to następny pomysł Forum Rozwoju Koszalina, połączony z pomysłem Ali Al - Saiedi: - Taką aplikację miejską na smartfona, która ma ułatwić odnalezienie się w mieście, mają już inne miasta - mówili. Koszalińskie Stowarzyszenie Rowerowe Roweria chce, by za 50 tys. oznaczyć czerwoną farbą (antypoślizgową) istniejące przejazdy rowerowe przez jezdnię - pomysł ma służyć poprawie bezpieczeństwa. I jeszcze jeden projekt - to montaż sekundników na skrzyżowaniach. Koszt 45 tys. Sekundniki działają w prosty sposób - wyświetlają upływające sekundy, które pozostały do zmiany światła. Pytanie, jakie są możliwości techniczne montażu takich urządzeń w Koszalinie, gdzie w wielu miejscach na skrzyżowaniach są pętle indukcyjne. - Rzeczywiście z tego względu możliwości realizacji projektu są ograniczone - mówi Robert Grabowski, rzecznik ratusza. - Montaż urządzeń wchodzi w grę w czterech miejscach - przy ratuszu, na Piłsudskiego - Traugutta, Zwycięstwa - 4 Marca, Fałata - Wańkowicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!