Sąd skazał właśnie dwóch mężczyzn, oskarżanych o to, że dokonali tej nielegalnej wycinki, na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz na kary grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych dla Jacka P. i 3 tysięcy złotych dla Jana C. Dodatkowo obaj panowie mają zapłacić miastu 12 tysięcy złotych odszkodowania za wycięcie tych drzew.
Obaj skazani mieli jednak dwa zarzuty. Oprócz pierwszego, za który zostali ukarani, a polegającego na tym, że bez pozwolenia wycięli ponad 2700 drzew, w tym ponad 1100 w wieku powyżej 10 lat, więc narazili miasto na straty i przyczynili się do znacznej szkody w ekosystemie, oskarżano ich także o składanie fałszywych zeznań.
Od tego zarzutu zostali jednak uniewinnieni. Sąd prawdopodobnie wyszedł z założenia, że jako zeznający świadkowie nie chcieli składać zeznań, które by ich bezpośrednio obciążały.
Nie ma jeszcze pisemnego uzasadnienia do wyroku, ale według naszych informacji miasto Białogard raczej nie będzie się odwoływało od tego wyroku. Prawo do odwołania nadal jednak mają obaj skazani. Wyrok nie jest więc prawomocny.
A przypomnijmy, do zdarzenia doszło prawie 8 lat temu, gdy mieszkańcy Białogardu zauważyli, że ogołocona z drzew została ogromna leśna działka w Białogardzie. Zgłosili więc sprawę do prokuratury. Ta jednak, po jakimś czasie, umorzyła postępowanie.
- Złożyliśmy wtedy na tę decyzję skargę do Prokuratury Okręgowej i ta uznała, że postępowanie nie może być umorzone. I tak też się stało, wreszcie postawiono tym panom zarzuty. Cieszę się, że jest wyrok, choć przyznam szczerze, że wycenienie wycinki prawie 3000 drzew na 12 tysięcy złotych jest dość zaskakująco małą kwotą - podsumował radny miejski, zgłaszający wtedy sprawę do policji, Robert Borkowski.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?