Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunkier typu tobruk. Sensacyjne znalezisko koło Śmiadowa [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Podczas prac ziemnych przy drodze krajowej nr 20 w Śmiadowie odkryto pamiątkę z czasów II wojny światowej. To świetnie zachowany bunkier, tzw. tobruk. W okolicach Śmiadowa (gmina Borne Sulinowo) rozpoczęły się prace przy przebudowie odcinka DK20. Zamiast ponad kilometra śliskiej i niebezpiecznej kostki brukowej pojawi się nawierzchnia asfaltowa. Tuż obok prywatny właściciel prowadzi prace niwelacyjne szykując teren pod działki. - W ostatnich dniach przy tej okazji w rejonie Śmiadowa został odkopany kolejny bunkier – mówi Andrzej Żabski, pasjonat historii fortyfikacji ze Szczecinka, który wykorzystał okazję, aby przeprowadzić dokładne oględziny znaleziska. - Jest to małe stanowisko broni maszynowej typu Ringstand 58c tzw. tobruk. Wcześniej obiekt znajdował się w gęstych krzakach i był prawie całkowicie zasypany. Znany był jedynie małej garstce pasjonatów militariów. Dzięki prowadzonym pracom ziemnym został całkowicie odkopany. Tobruk znajduje się on kilometr za wsią Śmiadowo w odległości 250 metrów od drogi krajowej nr 20 prowadzącej do Stargardu Szczecińskiego. Skąd się tu wziął? Droga nad jeziorem Śmiadowo miała strategiczne znacznie i dlatego Niemcy przed wybuchem II wojny światowej ulokowali w pobliżu potężne umocnienia, jedne z większych na Wale Pomorskim. Mowa o sieci podziemnych fortyfikacji zwany Grupą Warowną Góra Śmiadowska. Tworzy je 6 obiektów połączonych korytarzami. Tobruk uzupełniał system obronny. Po wojnie umocnienia Góry Śmiadowskiej skrupulatnie zniszczono, ale tobruk przetrwał w niemal nienaruszonym stanie.Postawiono go zapewne już w obliczu nadciągającej rosyjskiej ofensywy. Ringstand, wzorowany na włoskich schronach używanych m.in. podczas walk w Afryce (stąd potoczna nazwa – tobruk – od miejsca słynne bitwy o Tobruk. Żelbetowy bunkier umożliwiał obronę okrężną, dwuosobowa załoga mogła prowadzić ogień z ciężkiego karabinu maszynowego. Czasami montowano tam moździerz lub wieżę czołgową. - Identyczny stał za naszym bunkrem trzesieckim, ale rozkruszono go w czasie, gdy działała tu żwirownia – mówi Piotr Letki ze stowarzyszenia opiekującego się skansenem wojskowym, jaki powstał wokół bunkra. – Oczywiście chętnie przyjęlibyśmy śmiadowski tobruk, ale z tego co wiem, ma tam zostać. Transport byłby bardzo kosztowny, choć takie rzeczy już robiono. - Nie wszyscy mieszkańcy Szczecinka zdają sobie sprawę, że w okresie II wojny światowej miasto było silny, punktem oporu na linii fortyfikacji Wału Pomorskiego – mówi Andrzej Żabski. - Do dzisiaj zachodnie obrzeża Szczecinka naszpikowane są dużą liczną betonowych bunkrów. W obrębie samego miasta mamy około 30 żebelbetowych reliktów Wału Pomorskiego. W okolicznych lasach ciągną się natomiast kilometry okopów i setki kolejnych bunkrów. Obiekty te są z reguły dobrze zamaskowane i obsypane ziemią. Rzadko można je oglądać w pełnej okazałości jak np. schron ciężki B-Werk przy drodze do Trzesieki. Rajmund WełnicZobacz także Zlot militarny w Bornem Sulinowie
Podczas prac ziemnych przy drodze krajowej nr 20 w Śmiadowie odkryto pamiątkę z czasów II wojny światowej. To świetnie zachowany bunkier, tzw. tobruk. W okolicach Śmiadowa (gmina Borne Sulinowo) rozpoczęły się prace przy przebudowie odcinka DK20. Zamiast ponad kilometra śliskiej i niebezpiecznej kostki brukowej pojawi się nawierzchnia asfaltowa. Tuż obok prywatny właściciel prowadzi prace niwelacyjne szykując teren pod działki. - W ostatnich dniach przy tej okazji w rejonie Śmiadowa został odkopany kolejny bunkier – mówi Andrzej Żabski, pasjonat historii fortyfikacji ze Szczecinka, który wykorzystał okazję, aby przeprowadzić dokładne oględziny znaleziska. - Jest to małe stanowisko broni maszynowej typu Ringstand 58c tzw. tobruk. Wcześniej obiekt znajdował się w gęstych krzakach i był prawie całkowicie zasypany. Znany był jedynie małej garstce pasjonatów militariów. Dzięki prowadzonym pracom ziemnym został całkowicie odkopany. Tobruk znajduje się on kilometr za wsią Śmiadowo w odległości 250 metrów od drogi krajowej nr 20 prowadzącej do Stargardu Szczecińskiego. Skąd się tu wziął? Droga nad jeziorem Śmiadowo miała strategiczne znacznie i dlatego Niemcy przed wybuchem II wojny światowej ulokowali w pobliżu potężne umocnienia, jedne z większych na Wale Pomorskim. Mowa o sieci podziemnych fortyfikacji zwany Grupą Warowną Góra Śmiadowska. Tworzy je 6 obiektów połączonych korytarzami. Tobruk uzupełniał system obronny. Po wojnie umocnienia Góry Śmiadowskiej skrupulatnie zniszczono, ale tobruk przetrwał w niemal nienaruszonym stanie.Postawiono go zapewne już w obliczu nadciągającej rosyjskiej ofensywy. Ringstand, wzorowany na włoskich schronach używanych m.in. podczas walk w Afryce (stąd potoczna nazwa – tobruk – od miejsca słynne bitwy o Tobruk. Żelbetowy bunkier umożliwiał obronę okrężną, dwuosobowa załoga mogła prowadzić ogień z ciężkiego karabinu maszynowego. Czasami montowano tam moździerz lub wieżę czołgową. - Identyczny stał za naszym bunkrem trzesieckim, ale rozkruszono go w czasie, gdy działała tu żwirownia – mówi Piotr Letki ze stowarzyszenia opiekującego się skansenem wojskowym, jaki powstał wokół bunkra. – Oczywiście chętnie przyjęlibyśmy śmiadowski tobruk, ale z tego co wiem, ma tam zostać. Transport byłby bardzo kosztowny, choć takie rzeczy już robiono. - Nie wszyscy mieszkańcy Szczecinka zdają sobie sprawę, że w okresie II wojny światowej miasto było silny, punktem oporu na linii fortyfikacji Wału Pomorskiego – mówi Andrzej Żabski. - Do dzisiaj zachodnie obrzeża Szczecinka naszpikowane są dużą liczną betonowych bunkrów. W obrębie samego miasta mamy około 30 żebelbetowych reliktów Wału Pomorskiego. W okolicznych lasach ciągną się natomiast kilometry okopów i setki kolejnych bunkrów. Obiekty te są z reguły dobrze zamaskowane i obsypane ziemią. Rzadko można je oglądać w pełnej okazałości jak np. schron ciężki B-Werk przy drodze do Trzesieki. Rajmund WełnicZobacz także Zlot militarny w Bornem Sulinowie Andrzej Żabski
Podczas prac ziemnych przy drodze krajowej nr 20 w Śmiadowie odkryto pamiątkę z czasów II wojny światowej. To świetnie zachowany bunkier, tzw. tobruk.

W okolicach Śmiadowa (gmina Borne Sulinowo) rozpoczęły się prace przy przebudowie odcinka DK20. Zamiast ponad kilometra śliskiej i niebezpiecznej kostki brukowej pojawi się nawierzchnia asfaltowa. Tuż obok prywatny właściciel prowadzi prace niwelacyjne szykując teren pod działki. - W ostatnich dniach przy tej okazji w rejonie Śmiadowa został odkopany kolejny bunkier – mówi Andrzej Żabski, pasjonat historii fortyfikacji ze Szczecinka, który wykorzystał okazję, aby przeprowadzić dokładne oględziny znaleziska. - Jest to małe stanowisko broni maszynowej typu Ringstand 58c tzw. tobruk. Wcześniej obiekt znajdował się w gęstych krzakach i był prawie całkowicie zasypany. Znany był jedynie małej garstce pasjonatów militariów. Dzięki prowadzonym pracom ziemnym został całkowicie odkopany.

Tobruk znajduje się on kilometr za wsią Śmiadowo w odległości 250 metrów od drogi krajowej nr 20 prowadzącej do Stargardu Szczecińskiego. Skąd się tu wziął? Droga nad jeziorem Śmiadowo miała strategiczne znacznie i dlatego Niemcy przed wybuchem II wojny światowej ulokowali w pobliżu potężne umocnienia, jedne z większych na Wale Pomorskim. Mowa o sieci podziemnych fortyfikacji zwany Grupą Warowną Góra Śmiadowska. Tworzy je 6 obiektów połączonych korytarzami. Tobruk uzupełniał system obronny. Po wojnie umocnienia Góry Śmiadowskiej skrupulatnie zniszczono, ale tobruk przetrwał w niemal nienaruszonym stanie.

Postawiono go zapewne już w obliczu nadciągającej rosyjskiej ofensywy. Ringstand, wzorowany na włoskich schronach używanych m.in. podczas walk w Afryce (stąd potoczna nazwa – tobruk – od miejsca słynne bitwy o Tobruk. Żelbetowy bunkier umożliwiał obronę okrężną, dwuosobowa załoga mogła prowadzić ogień z ciężkiego karabinu maszynowego. Czasami montowano tam moździerz lub wieżę czołgową.

- Identyczny stał za naszym bunkrem trzesieckim, ale rozkruszono go w czasie, gdy działała tu żwirownia – mówi Piotr Lekki ze stowarzyszenia opiekującego się skansenem wojskowym, jaki powstał wokół bunkra. – Oczywiście chętnie przyjęlibyśmy śmiadowski tobruk, ale z tego co wiem, ma tam zostać. Transport byłby bardzo kosztowny, choć takie rzeczy już robiono.

- Nie wszyscy mieszkańcy Szczecinka zdają sobie sprawę, że w okresie II wojny światowej miasto było silny, punktem oporu na linii fortyfikacji Wału Pomorskiego – mówi Andrzej Żabski. - Do dzisiaj zachodnie obrzeża Szczecinka naszpikowane są dużą liczną betonowych bunkrów. W obrębie samego miasta mamy około 30 żebelbetowych reliktów Wału Pomorskiego. W okolicznych lasach ciągną się natomiast kilometry okopów i setki kolejnych bunkrów. Obiekty te są z reguły dobrze zamaskowane i obsypane ziemią. Rzadko można je oglądać w pełnej okazałości jak np. schron ciężki B-Werk przy drodze do Trzesieki.

POLECAMY:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!