Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz, syn burmistrza

Krzysztof Bednarek [email protected]
Michał Hypki: – Moim zdaniem ważniejsze od tego, co nauczyłem się w szkole, są pozytywne wartości, jakie wyniosłem z rodzinnego domu.
Michał Hypki: – Moim zdaniem ważniejsze od tego, co nauczyłem się w szkole, są pozytywne wartości, jakie wyniosłem z rodzinnego domu.
Ludzie wybrali go w ciemno. On odpowiada: - Nikt nie rodzi się z doświadczeniem

,,WIELKI SZCZĘŚCIARZ"

,,WIELKI SZCZĘŚCIARZ"

Tak nazwaliśmy Andrzeja Hypkiego, ojca Michała, ponad rok temu, podsumowując jego czteroletnią kadencję na stanowisku burmistrza. Wówczas słowa te miały swoje uzasadnienie. Dzisiaj brzmią jak niewczesny żart.
Po wyborach samorządowych w 2002 r. obejmował rządy w jednej z najbiedniejszych gmin w województwie zachodniopomorskim. Po czterech latach mógł z dumą powiedzieć, że zarządza jedną z najbogatszych gmin w Polsce. "Manna z nieba" spadła dość niespodziewanie. O podatki z poligonu drawskiego walczyli włodarze Drawska Pomorskiego. Batalię wygrali, ale jeszcze więcej zyskał Kalisz. Poligon zajmuje 60 procent powierzchni gminy, a roczne wpływy z podatku przekraczały 20 mln zł (obecnie są o kilka milonów złotych niższe, bo wojsko przekształciło część terenów w nieużytki i nie płaci za nie podatku). Do tego doszło kilkadziesiąt milionów złotych zaległych podatków... I tak z roku na rok budżet gminy wzrósł kilkakrotnie. Zasługą Andrzeja Hypkiego było to, że postarał się o rozumne wykorzystanie pieniędzy. Gmina zmodernizowała oczyszczalnię ścieków, wybudowała kanalizację.
Burmistrz nie zapomniał też o mieszkańcach. Dodatkowe pieniądze skierowane zostały na poprawę bytu najuboższych, na badania profilaktyczne i leczenie. Andrzej Hypki nie żałował grosza na sport masowy. Wybudowano obiekty sportowe, których Kaliszowi zazdroszczą inne gminy.
Lewicowy burmistrz nie zantagonizował społeczeństwa. Potrafił namówić do współpracy ludzi reprezentujących różne opcje. W krótkim czasie udało mu się uzyskać poparcie społeczne i przychylność radnych.
Mimo odnoszonych sukcesów pozostawał człowiekiem skromnym. W wyborach samorządowych w 2006 r. głosowało na niego 90 procent wyborców. To absolutny rekord.

O drugim takim przypadku w Polsce nie słyszeliśmy. Ani my, dziennikarze, ani eksperci i samorządowcy, z którymi rozmawialiśmy. W Kaliszu Pomorskim burmistrzowska władza przeszła z ojca na syna. W sposób demokratyczny. Tak wybrali mieszkańcy.

Dzisiaj o godzinie 12 w Kaliszu Pomorskim na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej ślubowanie złoży nowy burmistrz Michał Hypki. Syn zmarłego w październiku burmistrza Andrzeja Hypkiego otrzymał w niedzielnych wyborach uzupełniających aż 72 procent głosów.

Młodszy instruktor
To niecodzienne wydarzenie jest w Kaliszu szeroko komentowane.
W wyborach uzupełniających po śmierci Andrzeja Hypkiego wystartowało siedmiu kandydatów. Wśród nich Michał Hypki, 28-letni student piątego roku Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu.

Wielkim doświadczeniem zawodowym pochwalić się nie mógł. Od kwietnia ub. roku jest młodszym instruktorem zajmującym się wolontariatem w ośrodku kultury w sąsiednim Drawsku Pomorskim. Wcześniej, w czasie studiów, pracował w restauracji Sphinx w Poznaniu (był m.in. kelnerem, pełnił funkcję kierownika sali) oraz w firmie DDD zajmującej się deratyzacją.

Inni kandydaci początkowo lekceważyli młodego i mało doświadczonego syna zmarłego burmistrza. On jednak nie zrażał się tym.

- Nikt nie rodzi się z doświadczeniem. Szybko się uczę, mam chęci i zapał do pracy. To powinno mi wystarczyć - mówił. - Młodość nie jest minusem, a rutyna może czasem być zgubna.

W kampanii wyborczej Michał Hypki dał się poznać jako osoba otwarta, wrażliwa na ludzkie problemy. Ale przede wszystkim pomogły mu pozytywny wizerunek jego ojca i pamięć o nim. Choć - jak twierdzi nowy burmistrz - starał się tego nie nadużywać w kampanii wyborczej.

Rezultat wyborów wiele osób zaskoczył. 6 stycznia, podczas pierwszej tury, Michałowi Hypkiemu niewiele zabrakło, by uzyskać wymagane 50 procent głosów. W drugiej turze, 20 stycznia, zdecydowanie wygrał, potwierdzając swoją przewagę.

Powinien sobie poradzić
Witold Domański, konkurent Michała Hypkiego do fotela burmistrza w drugiej turze wyborów, jest zaskoczony aż tak dobrym wynikiem przeciwnika.
- Ja wracam teraz do pracy w swojej firmie. Dalej będę ciągnął sprawy gospodarcze - powiedział nam po ogłoszeniu niekorzystnego dla niego wyniku wyborów. - Panu Michałowi życzę powodzenia. Jest młody i inteligentny. Skoro aż tylu mieszkańców mu zaufało, to powinien sobie poradzić. Andrzej (zmarły burmistrz-dop. aut.) miał poważanie wśród innych burmistrzów. Jego syn powinien to wykorzystać. Posłuchać podpowiedzi i dobrych rad bardziej doświadczonych samorządowców.

Jak zauważa Domański, oczekiwania wobec nowej władzy są duże. - Ostatnie lata były dla Kalisza latami tłustymi. Wyborcy chcieliby, żeby było tak dalej. Myślę że najważniejszym zadaniem dla nowego burmistrza będzie pozyskanie funduszy unijnych. Jeżeli mu się to uda, to będzie sukces.

Wiesław Przytarski, były burmistrz Kalisza w latach 1998 - 2002, który w 2002 roku przegrał walkę o fotel burmistrza z Andrzejem Hypkim, a teraz z jego synem, też uważa, że Michał Hypki powinien sobie poradzić.

- Każdy, kto wykaże dobrą wolę i chęci, jakoś sobie poradzi. Nie ma co demonizować - powiedział nam. - Moim zdaniem jednak byłoby lepiej, gdyby burmistrzem został ktoś, kto ma więcej doświadczenia i kontakty polityczne. Michał Hypki będzie musiał mieć rok lub dwa, żeby je zdobyć. Nie mam jednak wątpliwości, że został wybrany w sposób demokratyczny i należy się z wolą wyborców pogodzić.

Budżet, dyplom, ślub
- Teoretycznie jestem przygotowany do pełnienia funkcji burmistrza. Pomogły mi w tym studia, które właśnie zaocznie kończę. W tym roku zamierzam obronić pracę magisterską - zapewnia Michał Hypki. - Moim zdaniem ważniejsze od tego, co nauczyłem się w szkole, są pozytywne wartości, jakie wyniosłem z rodzinnego domu.

Według nowego burmistrza najważniejszym zadaniem na najbliższe tygodnie będzie uchwalenie budżetu na 2008 rok. - Poznałem już ten dokument. Mam nadzieję na dobrą współpracę z radnymi nie tylko przy uchwalaniu budżetu, ale do końca kadencji.

To może być jednak trudne. W czasie kampanii wyborczej większość radnych popierała Witolda Domańskiego. 11 z nich wystosowało nawet do mieszkańców miasta i gminy list otwarty, namawiając wyborców do głosowania na Domańskiego. Na razie radni deklarują chęć współpracy, a jak będzie w rzeczywistości, pokaże czas.

- Wybory to już historia. Teraz musimy patrzeć wprzód i myśleć o tym, co nas czeka. Wspólnie pracować dla dobra mieszkańców. Jestem człowiekiem kompromisu. Można ze mną rozmawiać na każdy temat. Mam nadzieję, że wspólnie z radą będziemy rozwiązywali wszystkie najważniejsze problemy - mówi nowy burmistrz. - Chciałbym, żeby rada przekonała się do mnie i oceniała mnie po efektach pracy, a nie na podstawie zasłyszanych opinii.
Michał Hypki jest kawalerem. W czerwcu planował wziąć ślub. Śmierć ojca pokrzyżowała te plany.
- O hucznym weselu nie może być w najbliższym czasie mowy. Być może weźmiemy cichy i skromny ślub - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!