Sesja absolutoryjna to okazja do podsumowań i oceny pracy burmistrza w minionym roku. Zaczął radny Andrzej Bratkowski z SLD, który ubolewał, że nie udało się wykonać wszystkich dochodów i wydatków.
Zaatakował ratusz szczególnie za to, że o ponad połowę przeszacowano wpływy ze sprzedaży mienia komunalnego. - Gdyby nie środki zewnętrzne i wysokie wpływy z mandatów za fotoradar to planu nie udałoby się wykonać w jeszcze większym zakresie - mówił.
Nieoczekiwanie burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa z PO bronił rywal w ostatnich wyborach, czyli radny i były wiceburmistrz Roman Matuszak z PiS: - Założenie do budżetu robiono pod koniec roku 2007, gdy nikt nie spodziewał się ostrego kryzysu - radny pochwalił nawet obecną ekipę ratuszową za największe od lat nakłady na inwestycje.
Burmistrz tłumaczył, że dochody ze sprzedaży mienia przeszacowano z premedytacją, bo to w miarę bezpieczny sposób wykazania dochodów na zabezpieczenie wkładu własnego na inwestycje, na które Szczecinek ubiega się o dotacje. - Nie ma cudów abyśmy dostali na wszystko, ale świadomie zwiększamy plany dochodów, aby wykazać dochody - wyjaśniał J Hardie-Douglas.
Głosowanie nad absolutorium nie przyniosło niespodzianki, chyba, że za takie uznać rozłam w klubie PiS i Wspólnoty Samorządowej, który wyraźnie się uwidocznił. "Za" - oprócz PO - byli radni Wiesław Drewnowski i Janusz Rautszko, część "pisowska" wstrzymała się od głosu. "Przeciw" był radny z SLD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?