Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były burmistrz wraca

Marzena Sutryk [email protected]
Wojciech Ludwikowski jest na co dzień sekretarzem w pobliskiej gminie Postomino.
Wojciech Ludwikowski jest na co dzień sekretarzem w pobliskiej gminie Postomino. Radek Brzostek
Krzysztof Frankenstein, który objął władzę po Mirosławie Bugajskim, zaczyna wprowadzać nowe porządki.

Planuje odwołać dwóch prezesów spółek miejskich. Do pomocy ściągnął byłego wieloletniego burmistrza Wojciecha Ludwikowskiego.

Z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej oraz w Wodociągach i Kanalizacji został odwołany Roman Granisz (pełnił obie funkcje). Jego kierownicze miejsce w radach nadzorczych ma zająć Wojciech Ludwikowski.

Na razie został powołany do obu rad jako reprezentant obecnego burmistrza. - To on budował obie spółki od podstaw - mówi Krzysztof Frankenstein. - Wierzę, że wprowadzi terapię szokową i uzdrowi sytuację w obu firmach.

Dlaczego Krzysztof Frankenstein pożegnał się z Romanem Graniszem? - Nie popisał się - stwierdza nowy burmistrz. - To m.in. za jego przewodnictwa podpisano aneks do umowy, na podstawie której prezes MPEC udzielił zarządzanej przez siebie spółce pożyczki z prywatnej kieszeni.

Prezesi na celowniku

Krzysztof Frankenstein bardzo krytycznie ocenia działalność spółek miejskich. Z tego powodu nie udzielił absolutorium prezesowi MPEC i WiK. - Należy rozważyć ich odwołanie - informuje burmistrz. - Zajmie się tym nowy przewodniczący obu rad (czyli Ludwikowski - dop. red.). Trzeba wyjaśnić sytuację w MPEC, czy byliśmy okradani, czy nie (obecnemu prezesowi zarzucono wyprowadzenie ze spółki mienia na ponad milion zł, sprawa jest w prokuraturze - dop. red.). A WiK? Polityka zarządzania firmą jest nie do przyjęcia - spółka ma ujemne wyniki, wprowadza podwyżki cen wody. Jednocześnie pensje pracowników podniesiono o około 20 procent. Pensja prezesa to około 100 tys. zł rocznie, a on nic nie robi, by racjonalizować koszty, do tego chce budować siedzibę WiK za milion.

Mogą wzrosnąć czynsze

Według Frankensteina wcale nie jest też lepiej w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. - Spółka jest zadłużona i powinna być postawiona w stan upadłości - komentuje. - Od 1999 roku nie podnoszono czynszów. Trzeba się tym zająć. Wstępnie oceniam, że czynsze mogą wzrosnąć około złotówkę za metr. Jednocześnie trzeba podnieść dodatki mieszkaniowe, które mój poprzednik obniżył.
Frankenstein chwali przy tym prezesa MPGKiM, że nie jest rozrzutny, a w spółce są niskie pensje. Prezes MPGKiM, mimo uwag, dostał absolutorium.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!