Pomysł był taki: trzeba zadzwonić do biura byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego i przekonać go, że jako znamienity białogardzianin mógłby też wesprzeć tutejszy szpital jakąś darowizną. Dzień później kasa była już na koncie lecznicy. Wróć do artykułu
Najnowsze wiadomości
Polecamy