- Szanowny Panie Prezydencie, Szanowni Radni Rady Miejskiej w Koszalinie. Kieruję do Państwa moje uwagi, przemyślenia i spostrzeżenia. Nadmieniam, że nie są to tylko i wyłącznie moje postulaty, są to także sygnały pochodzące od wielu mieszkańców Koszalina, z którymi miałem kontakt i prowadziłem rozmowy - zaznacza na wstępie Skórka.
Zobacz także Andrzej Kierzek, zastępca prezydenta Koszalina i Anna Grabuszyńska-Hewelt, dyrektor ZDiT o łataniu dziur drogach
- Chodzi o planowaną budowę nowego gmachu dworca kolejowego. Z wielu źródeł mieszkańcy Koszalina dowiedzieli się, że inwestycja ta pochłonie ogromne sumy, także ze strony funduszy miejskich. Zastanawiam się, czy w obecnej chwili, tj. w czasie panującej pandemii Covid-19, jest zasadne i celowe wydatkować tak ogromne środki na budowę dworca kolejowego - pyta były radny.
- Wiemy, że większość kosztów związanych z tą budową ma ponieść PKP. Sądzę jednak, że przy wsparciu parlamentarzystów można pozyskać fundusze z budżetu państwa na cele istotniejsze, o których piszę poniżej. Wszyscy wiemy i widzimy, że w obecnych czasach z transportu kolejowego, a tym samym z dworca kolejowego nie korzysta zbyt wielu podróżnych. Pociągi przeważnie jeżdżą puste, bądź wykorzystywane są w niewielkim stopniu. Można i należy dokonywać remontu dworca, usuwając występujące wady i usterki (np. wymiana płyt posadzki), ale nie ma chyba potrzeby burzyć go w całości i rozpoczynać inwestycję od podstaw - wskazuje M. Skórka.
- Z wielu rozmów z mieszkańcami, a także z własnych obserwacji, wyciągam wnioski, że w chwili obecnej najważniejszymi problemami dla mieszkańców Koszalina są fatalne nawierzchnie większości dróg asfaltowych, także chodników. Z dróg korzystają prawie wszyscy mieszkańcy, będąc kierowcami lub pasażerami pojazdów. Kierowcy i ich pojazdy narażeni są na duże niebezpieczeństwo, omijając przeszkody w postaci dziur w jezdniach. Pojazdy narażone są na awarie i związane z tym koszty remontów - czytamy w liście.
Mirosław Skórka zwraca uwagę na inne, jego zdaniem bardziej palące potrzeby.
- Bardzo dużym problemem jest brak miejsc dla celów rehabilitacji mieszkańców Koszalina. Obecnie, po likwidacji Przychodni Rehabilitacyjnej oraz Oddziału Rehabilitacji w Szpitalu Wojewódzkim, możliwość rehabilitacji dla przeciętnego koszalinianina w zasadzie nie istnieje. Ludność naszego miasta starzeje się, dodatkowo w trakcie panującej pandemii oraz po jej zakończeniu coraz więcej mieszkańców będzie wymagać takiej rehabilitacji. Niestety aktualnie taka działalność w zasadzie nie funkcjonuje - zauważa były radny.
- Zatem środki planowane na budowę dworca kolejowego (chyba w tej chwili nie jest to najważniejsza potrzeba) proponuję przeznaczyć na remonty dróg, a także budowę nowego bądź przystosowanie istniejącego obiektu na punkt rehabilitacji dostępny dla wszystkich mieszkańców Koszalina, co w znaczny sposób poprawiłoby ich zdrowie i samopoczucie. A to jest chyba najważniejsze zadanie władz miasta jak i radnych wybranych przez tych mieszkańców. Budowę od podstaw dworca kolejowego pozostawmy na późniejszy czas, kiedy będą już zrealizowane te najpilniejsze na dzień dzisiejszy potrzeby. Bardzo proszę o poważną analizę i przemyślenie tej kwestii wraz z doradcami Pana Prezydenta i podjęcie właściwej decyzji. Uważam, że gdybyśmy przeprowadzili chociażby sondę wśród mieszkańców Koszalina, wynik byłby jednoznaczny - podsumowuje Mirosław Skórka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?