Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były radny oskarżył dyrektora szpitala w Drawsku Pomorskim o oszustwo

Fot. Krzysztof Bednarek
Po lewej -Przemysław Leyko, dyrektor szpitala w Drawsku Pomorskim. Po prawej - Jan Barczak, były radny powiatowy, podczas trybuny obywatelskiej.
Po lewej -Przemysław Leyko, dyrektor szpitala w Drawsku Pomorskim. Po prawej - Jan Barczak, były radny powiatowy, podczas trybuny obywatelskiej. Fot. Krzysztof Bednarek
Jan Barczak, były radny powiatu, na sesji oskarżył dyrektora szpitala Przemysława Leykę o oszustwo. - Z tym panem spotkam się wkrótce w sądzie - zapowiedział dyrektor.

Krzysztof Bednarek
[email protected]

Wczorajsza sesja Rady Powiatu Drawskiego rozpoczęła się od wniosku radnego Karola Korczyńskiego. Chciał, aby sprawdzono zgodność z prawdą pisemnego oświadczenia o niekaralności, jakie Przemysław Leyko złożył w konkursie ofert na stanowisko dyrektora szpitala w czerwcu 2007 roku. Później, w ramach trybuny obywatelskiej, na mównicę wszedł Jan Barczak. Były radny, nie czekając na wyniki sprawdzenia zgodności oświadczenia, już po raz drugi (na poprzedniej sesji też o tym mówił) zarzucił Przemysławowi Leyko, że ten złożył nieprawdziwe oświadczenie o karalności.

- W chwili startu w konkursie dyrektor miał wyrok za mobbing pielęgniarki oddziałowej w Szczecinku. Mam na to dokumenty - grzmiał Barczak. - Wysłałem już zawiadomienia do prokuratury w Koszalinie, do wojewody i do ministra zdrowia. Ja mam takie wejścia, takie wtyki, że wszystko wyjaśnię.

Dyrektora szpitala bronił wicestarosta Andrzej Krauze. - Za sprawą tego człowieka, być może kontrowersyjnego w wielu sprawach, od ponad dwóch lat w szpitalu dokonują się rzeczy niesamowite. Otwierane są nowe oddziały, dyrektor zatrudnił wysokiej klasy specjalistów. Pacjenci znowu chcą się u nas leczyć. Szpital zmienia się na lepsze. A wcześniej naprawdę było źle. W ciągu zaledwie kilku lat placówką kierowało aż siedmiu dyrektorów. Nikt tutaj nie mógł długo wytrzymać.

Z wyjaśnień wicestarosty wynika, że w 2007 roku przepisy nie wymagały, by kandydat na dyrektora był osobą niekaraną. Sprawdziliśmy. W rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie wymagań, jakim powinny odpowiadać osoby na stanowiskach kierowniczych w zakładach opieki zdrowotnej określonego rodzaju, rzeczywiście nie ma o tym ani słowa.

- Mimo to ogłaszając konkurs poprosiliśmy kandydatów o oświadczenia dotyczące ich karania przez sąd - powiedzał nam Andrzej Krauze. - W swoim oświadczeniu Przemysław Leyko poinformował zarząd o wyroku i karze grzywny w procesie cywilnym o pomówienie. Uznaliśmy, że nie ma to żadnego zwiazku z jego pracą zawodową. Przecież jako dyrektor szpitala w Szczecinku nie robił żadnych przekrętów ani nadużyć gospodarczych. A jakieś drobne nieporozumienia każdemu mogą się zdarzyć. Dlatego zarząd uznał wówczas, że trzeba dać Przemysławowi Leyko szansę.

Jednak sprawa, o której poinformował nas Andrzej Krauze, nie jest tą samą, o której mówił podczas sesji Jan Barczak. Z wyjaśnień, jakie wczoraj w przerwie obrad uzyskaliśmy od Przemysława Leyki wynika, że w 2003 roku rzeczywiście był w innej sprawie skazany na karę grzywny za naruszenie praw pracowniczych pielęgniarki zatrudnionej w szpitalu w Szczecinku. Jednak po trzech latach od wyroku dyrektor wystąpił do sądu o tzw. zatarcie skazania i - jak nas zapewnił - je uzyskał. Dlatego też - jak nam wyjaśnił - w 2007 roku nie musiał już o tym wspominać w złożonym wówczas oświadczeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!