CBŚ w Bornem Sulinowie. Fabryka amfetaminy zlikwidowana

Na trop szczecineckiego wątku w najgłośniejszej ostatnio batalii ze zorganizowaną przestępczością natrafiliśmy przypadkowo. Udało nam się ustalić, że za kratki trafiło w marcu dwóch mieszkańców gminy Borne Sulinowo. W maju i czerwcu 2006 roku wynajmowali w jednej z wsi tej gminy budynki członkom tzw. grupy ciechanowskiej, która specjalizowała się w produkcji i handlu narkotykami. - Dokładnie nie wiadomo, ile amfetaminy tam powstało, ale możliwe, że nawet ponad 200 kilogramów - mówi nasz informator. Fabryczka po kilkutygodniowej działalności zwinęła się bez interwencji policji.

Dopiero niedawno sprawa wyszła na jaw przy okazji śledztwa w sprawie grupy ciechanowskiej prowadzonego przez CBŚ. W połowie marca 130 funkcjonariuszy Biura i policyjnych antyterrorystów zatrzymało jednocześnie w kilkunastu mieszkaniach w Koszalinie, Słupsku, Ustce, Gdańsku i Szczecinie 15 osób z tej zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. To kolejne zatrzymania - wcześniej w listopadzie zeszłego roku zatrzymano 20 osób ze ścisłego kierownictwa gangu, który działał głównie w województwie mazowieckim, ale także na Pomorzu i Pomorzu Zachodnim.

Wydział V Prokuratury Apelacyjnej ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji poinformował nas, że prowadzone jest śledztwo przeciwko Dariuszowi G. i innym podejrzanym o produkcję i handel narkotykami w znacznej ilości. - W toku tego postępowania zarzuty ogłoszono 71 osobom, wobec 45 podejrzanych stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - informuje rzecznik PA Zbigniew Jaskólski. - Aktualnie wykonywane są zaplanowane czynności procesowe i w chwili obecnej nie jest możliwe wskazanie terminu zakończenia śledztwa. Prokuratura nie udziela informacji w zakresie danych osobowych poszczególnych podejrzanych oraz dokładnej treści przedstawionych im zarzutów.

Z naszych ustaleń wynika, że w ostatniej akcji CBŚ zatrzymano także dwóch mieszkańców gminy Borne: 30 i 50-latka. Pierwszy jest tymczasowo aresztowany, wobec drugiego z uwagi na stan zdrowa zastosowano inny środek zapobiegawczy. To oni mieli wynajmować pomieszczenia do produkcji amfetaminy. Obaj usłyszeli zarzut pomocnictwa w produkcji narkotyków. Sprawa jest poważna, bo grozi im odsiadka nawet powyżej 3 lat. Mężczyźni nie przyznają się do winy, twierdzą, że nie wiedzieli, co będzie powstawać w ich budynkach, które wynajęli gangsterom.