Na skarb z Bonina składa się około 2000 monet oraz około 2300 "siekańców", czyli fragmentów monet - bo tylko tak na początku wieków średnich można było "rozmienić" monety o dużej sile nabywczej. Monety pochodzą z XI - XII wieku. Kryła je w sobie ziemia przy placu zabaw w Boninie. 21 października ubiegłego roku skarb znalazły trzy panie, które chciały posadzić kwiaty wokół placu.
Skarb trafił do koszalińskiego Muzeum. Sto monet przeszło już pełną konserwację. Ogromnym zaskoczeniem był fakt, że jedna z nich okazała się być wyjątkowo cenna - to pochodzący z końca XI wieku niezwykle rzadki denar palatyna Sieciecha, pierwsza w Polsce moneta prywatna. Na jej bicie zgodę wydał król Władysław Herman. To jego dworem w latach 1080 - 1100 zarządzał właśnie Sieciech.
Numizmatyk Adam Kędzierski w jednej ze swoich publikacji podaje, że znanych jest jedynie 150 denarów Sieciecha, z czego 122 sztuki pochodzą z odkrytego w 1935 r. skarbu ze Słuszkowa, który znajduje się w Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej w Kaliszu.
- Co ważne, legenda otokowa denarów palatyna Sieciecha jest jednym z najstarszych zabytków języka polskiego - mówi Andrzej Lachowicz, pasjonat numizmatyk. - Denar prawdopodobnie był bity w dwóch mennicach, w grodach Sieciecha koło Płocka i pod Krakowem - dodaje. - Takie znalezisko dla numizmatyka to prawdziwy skarb.
Kiedy będzie można przyjrzeć się dokładnie cennym monetom? Na wakacje Muzeum szykuje ekspozycję skarbu z Bonina.
Monety to przede wszystkim denary krzyżowe z terenów saksońskich i meklemburskich. Możliwe, że wśród nich jest wybijany przez Arabów dirhem z VIII w.
Nie można też jeszcze jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, jak monety znalazły się w bonińskiej ziemi. Być może zostały zakopane na trasie szlaku kupieckiego do Kołobrzegu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?