Spis treści
Nie sprawdziły się hiobowe prognozy, iż ceny pszenicy pod koniec sierpnia, mimo finiszu żniw, pójdą ostro w górę. Choć to kluczowe dla chleba i całego asortymentu piekarniczego zboże jest droższe niż przed rokiem, ale plony są dobre. Czy to jednak oznacza, że teraz chleb potanieje albo zacznie tanieć? Niestety pszenica i zboża to nie wszystko. Nadal nie wiadomo, na jakim poziomie zatrzymają się podwyżki cen gazu, energii elektrycznej czy paliw. Piekarzy stresuje też ryzyko wyłączeń prądu i ograniczeń dostaw gazu zimą, bo wtedy trudno będzie im uniknąć zakłóceń w dostawach pieczywa.
Dobre wiadomości są trzy:
- Po pierwsze zbiory pszenicy w tym roku są nieznacznie lepsze od spodziewanych, a prognozy wskazują na plony wyższe o ponad 8 proc. od średniej wieloletniej.
- Po drugie pierwszy statek z pszenicą z Ukrainy bezpiecznie dotarł do portu docelowego, co pozwala mieć nadzieję, że udrożniony zostanie kanał blokujący korzystanie z tego rezerwuaru.
- A jeszcze przedtem zboże to potaniało na rynkach światowych – zakontraktowane na wrzesień dostawy pszenicy są tańsze o ok. 4 proc. Obecnie za tonę pszenicy trzeba zapłacić średnio 1545 zł.
Ceny chleba pójdą w górę mimo dobrych plonów?
Branża producentów pieczywa jest jedną z podstawowych gałęzi przemysłu spożywczego, produkującą artykuły pierwszej potrzeby – według badań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat, 98 proc. badanych zadeklarowało, że spożywa pieczywo. Jednak od kilku miesięcy Polacy muszą płacić za nie coraz więcej, niestety – wiele wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek.