Ceny paliw wzięte z sufitu

Przypomnijmy, że nasz Czytelnik jeżdżący codziennie z Kołobrzegu do Koszalina zwrócił uwagę na duże różnice w cenach benzyny w obu miastach. W Orlenie w Kołobrzegu było wówczas 4,47 złotego za litr Pb 95, a w punkcie tego samego koncernu w Koszalinie tylko 4,19 zł. Temat wzbudził duże emocje wśród Czytelników.

- Fakt, nie wiem o co chodzi z tym Kołobrzegiem - mówi Czytelnik z Białogradu. - To skandal, co wyrabiają w tym mieście. Chcę jednak zauważyć, że w Białogardzie jest jeszcze taniej niż w Koszalinie. W Orlenie można zatankować po 4,08 złotego. To dopiero dobra cena. Warto promować miejsca, gdzie można kupić tańsze paliwo.
Oczywiście. Zwłaszcza że zły przykład z Kołobrzegu biorą w innych miastach. Piszą o tym nasi internauci na forum:

- W Darłowie rekordy w Orlenie Pb 95 - 4,39 zł i taniej nie będzie. W wakacje znowu podskoczy do prawie 5 zł - to sygnał od internauty "gość".

- Normalka. Ja jak jadę na Tucholę, Czersk, Chojnice to powiem wam, że tam jest naprawdę tanie paliwo - dzieli się swoimi obserwacjami podpisujący się jako "7iedem".

Oprócz Darłowa, drogo jest także w Sławnie: - Tutaj ceny prawie jak w Kołobrzegu litr Pb 95 - 4,40 zł na Orlenie - pisze "Sławno".

A oto fragment listu, który w sprawie paliw trafił do naszej redakcji:
- Jestem mieszkańcem Koszalina, ale pracuję w Bydgoszczy. Otóż faktycznie ceny paliw w Koszalinie były prawdopodobnie najtańsze w Polsce, jakieś 2-3 miesiące temu. Teraz jednak myślę, że są na poziomie średnim w kraju. Mam porównanie tylko z cenami w Bydgoszczy i z tych przydrożnych stacji. Otóż w ostatnim tygodniu cena w Bydgoszczy oscylowała w granicach 4,07-4,20 zł, ale średnia była ok. 4,15 zł. Natomiast na stacjach hipermarketu Auchan była nawet za 3,99 zł. Ale chciałem również napisać o cenach na przestrzeni ostatniego roku. Otóż w tym czasie wiele razy tankowałem w Bydgoszczy lub Toruniu, bo było tam taniej średnio o 30 gr na litrze niż w Koszalinie. I było tak aż do momentu otwarcia stacji paliw Statoil przy Forum. I wtedy ze zdziwieniem zauważyłem, że nawet w Bydgoszczy przy Auchanie, gdzie paliwo zwykle jest najtańsze, było drożej niż na koszalińskiej stacji Statoil. I to nawet taniej o 10 gr. I od tamtego momentu zacząłem kupować w Koszalinie. Ale niestety, w tym tygodniu się rozczarowałem, bowiem okazało się, że paliwo w Koszalinie jest znowu w większości droższe niż w Bydgoszczy. Zdaje sobie sprawę, że Bydgoszcz-Toruń mają prawdopodobnie najtańsze paliwo w kraju, ale jak wytłumaczyć to, że przez dwa miesiące paliwo w Koszalinie, we wszystkich praktycznie stacjach, było znacznie tańsze. Teraz znowu zdajemy się równać w stronę średniej krajowej, o ile nie gorzej. O Kołobrzegu się nie wypowiadam, bo to rozbój w biały dzień.

W piątek w Koszalinie w stacji Miejskiego Zakładu Komunikacji benzyna kosztowała 4,16 złotego. Tyle samo w Orlenie przy ul. Gnieźnieńskiej. A w Kołobrzegu? W orlenowskim punkcie nadal drogo - 4,47 złotego za litr Pb 95.

Na ważną sprawę zwraca uwagę użytkownik "jaan" z Kołobrzegu:
- Pamiętam dwa lata temu w ZKM udostępniono możliwość zakupu paliwa mieszkańcom. Ceny miały być rewelacyjnie niskie, miało to spowodować spadek na innych stacjach paliwowych. Istotnie, przez jakiś czas tak było, ale chyba ekonomia wzięła górę nad społecznie uzasadnionym pomysłem. Obecnie faktycznie ceny są tam niższe niż na innych stacjach w mieście, ale tylko o 2-3 grosze. Żadna rewelacja. Krótką pamięć mają władze naszego miasta. Łupią nas na wszystkim, na czym można.