Ceny rosną, subwencja maleje. Rodzice pytają o przyszłość szkoły w Szczeglinie

W szkole, wliczając podopiecznych oddziału przedszkolnego, uczy się 56 dzieci. - Nauczyciele są zmuszeni do organizowania Święta Niepodległości, aby mieć środki nie na innowacje, ale zaspokojenie najpilniejszych potrzeb, jak opłacenie rachunków za dojazdy uczniów oraz opał i energię. Burmistrz chce zamknąć szkołę i przeznaczyć budynek mieszkania socjalne – zaalarmował nas czytelnik. Sprawdziliśmy i uspokajamy. Planów na likwidację szkoły nie ma. – Nie mieliśmy takich sygnałów – wskazuje dyrektorka szkoły, Dorota Rabsztyn-Dudek.

- Wciąż obowiązuje umowa, którą samorząd podpisał ze Stowarzyszeniem i nie ma planów na jej rozwiązanie – potwierdza burmistrz Sianowa Maciej Berlicki. – Zmieniliśmy zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego, dopisując do budynku szkoły funkcję mieszkaniową. To dlatego, by jeśli kiedykolwiek szkoła przestała działać, gmina mogła wykorzystać budynek dla innych celów, niż edukacyjne. To swego rodzaju zabezpieczenie, by lokal nie stał pusty.

A co z kondycją finansową szkoły? – Subwencja ustalana jest w oparciu o szkołę w Dąbrowie. Uczniów jest niewielu, dlatego nie są to duże środki – mówi burmistrz.

Szczegóły podaje dyrektorka. – Od stycznia subwencja zmniejszyła się o 18,5 proc. na ucznia. Niestety, ceny rosną, stąd trudności finansowe. Faktem jest jednak, że to dla nas nic nowego. Od lat ćwiczymy gospodarowanie środkami w ramach ograniczonego budżetu. Stąd pomysł na połączenie Święta Niepodległości ze zbiórką – wyjaśnia Dorota Rabsztyn-Dudek.
Uroczystości patriotyczne to w Szczeglinie piękna szkolna tradycja. Towarzyszy im Bieg Niepodległości na 1918 metrów, w który biorą udział całe rodziny. W tym roku chętni mogli wesprzeć również działalność szkoły. Rada Rodziców zebrała podczas imprezy ponad 2,4 tys. zł. I faktycznie, pieniądze te zostaną przeznaczone na opłacenie dojazdów uczniów, opał i energię.

- W gminie Sianów w sześciu szkołach uczy się 800 uczniów. Rodzice podejmują decyzję, gdzie mają uczęszczać ich dzieci. Czasem decydują się na edukację w Koszalinie. Przyrostu demograficznego nie ma, a kiedy liczba uczniów maleje, warto przemyśleć, czy nie będzie rozsądnie zmniejszyć liczbę szkół. Wtedy będzie możliwość stworzenia bardzo nowoczesnych, innowacyjnych placówek. To jednak pomysł, który wymaga szerokiej dyskusji, rozważenia wielu za i przeciw i wsłuchania się w głos mieszkańców – podsumowuje Maciej Berlicki, burmistrz Sianowa.