Sygnalizacja świetlna tuż przy galerii Emka była wyłączona, więc na drodze zapanował istny chaos. Wyjazd z podporządkowanych ulic Akademickiej i Kwiatkowskiego graniczył z cudem.
Około godziny 7.45 na środku skrzyżowania stanęły pojazdy, które zatarasowały przejazd innym. Kierowcy próbowali "wcisnąć" się na siłę, ale pozostali, którzy jechali ul. Władysława IV, ani myśleli o ustąpieniu miejsca. Efekt: ruch na skrzyżowaniu niemal całkowicie się zakorkował.
Wprawdzie kilkanaście minut później światła już zaczęły działać, kierowcy byli oburzeni. - To nie jest dobra pora na majstrowanie przy sygnalizatorach. Przecież spieszymy się do pracy, do szkoły.
Ale to nie my
W Zarządzie Dróg Miejskich w Koszalinie zapewniają jednak, że żadnych zaplanowanych prac przy sygnalizatorach na skrzyżowaniu obok galerii Emka nie prowadzili.
- Jeśli po chwili sygnalizacja już działała, to prawdopodobnie doszło do okresowego spadku napięcia. A wtedy rzeczywiście sygnalizatory wyłączają się samoczynnie. Jeszcze to sprawdzimy, ale nawet jeśli do czasowego wyłączenia nie doszło z naszej winy, to oczywiście za utrudnienia przepraszamy - mówi, w imieniu dyrektora ZDM, rzecznik koszalińskiego ratusza Robert Grabowski. Przypomina, że już w maju skrzyżowanie będzie podłączone do instalowanego właśnie systemu monitorującego ruch w całym Koszalinie, a dzięki temu przejazd przez miasto ma być już płynny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?