Chcą pola golfowego w Kołobrzegu

Seminarium trwało przez dwa dni w hotelu Marine. Zakończyło się we wtorek. Jego uczestnicy mieli okazję się dowiedzieć, jakie są koszty budowy pola golfowego, jego utrzymania czy jaki wpływ ewentualne pole golfowe miałoby na rozwój turystyki w Kołobrzegu. W programie znalazła się również wizja lokalna terenów, na którym mogłoby powstać pole golfowe.

- Autokar zawiózł nas do Rusowa koło Ustronia Morskiego, pod miejscowość Bagicz, na teren za "Fabryką Domów" w kierunku Trzebiatowa i do Rymania - przyznał Artur Mikołajek, radny PO. - Mnie najbardziej podobała się lokalizacja koło Bagicza, gdzie kiedyś mogłoby powstać lotnisko. Teren za "Fabryką Domów" jest przeznaczony pod cmentarz, Rusowo nie jest tak dobrze skomunikowane, a Rymań jest najdalej położony od naszego miasta - dodał.

Innego zdania jest starosta Tomasz Tamborski: - Teren za pałacykiem w Rymaniu wydaje się najatrakcyjniejszy. Jest on prywatny i ma już swój gotowy projekt na pole golfowe. Jako starostwo, oprócz pomocy przy wydawaniu zezwoleń moglibyśmy zastanowić się nad rodzajem partnerstwa publiczno - prywatnego. Gdyby starostwo było posiadaczem pola to nie ponosiłoby takich kosztów na podatkach od gruntu. Inwestor mógłby mieć budynki wokół pola.

Starostwo chciałoby budowy 18 dołkowego pola golfowego, które będzie zajmowało około 100 ha. Nie będzie to wcale łatwe, gdyż sama budowa to koszt paru, jeśli nie parędziesięciu milionów złotych. Do tego trzeba doliczyć koszty pielęgnacji trawy. Kolejnym problemem może okazać się lokalizacja oddalona od dużej aglomeracji miejskiej i plany budowy pola w Mielnie.

Nie obawia się tego starosta Tamborski. - Na razie chcemy dać wyraźny sygnał, że Kołobrzeg jest zainteresowany takim obiektem - stwierdził. - Pole golfowe to dobry biznes. Powstają wokół niego osiedla, przyciąga inwestorów, uatrakcyjnia okolicę. Ludzie przyjeżdżają na pole z różnych części kraju. Taki obiekt może spokojnie na siebie zarobić, czego przykładem są pola choćby w Stanach Zjednoczonych - dodał.