Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciała zgody, ale ugodziła nożem męża. Odpowiada przed sądem

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Dzisiaj (czwartek) przed Sądem Okręgowym w Słupsku rozpoczął się proces Jowity Ś., która zadała cios nożem swojemu mężowi i uszkodziła mu prawą nerkę i opłucną.
  • Jowita Ś. odpowiada z wolnej stopy
  • Oskarżona twierdzi, że mąż stosował wobec niej przemoc
  • Kobieta zadała mu cios, gdy był odwrócony do niej plecami

Do zdarzenia doszło 14 listopada 2017 roku w Słupsku przy ulicy Piłsudskiego w mieszkaniu, w którym przebywał mąż kobiety Wojciech S. Jowita Ś., wówczas nosząca jeszcze nazwisko małżonka, poszła tam, by nakłonić go do powrotu do domu. Wizyta zakończyła się pchnięciem nożem.

Kobieta odpowiada za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu Wojciecha S.
Oskarżona odpowiada z wolnej stopy. Została zatrzymana zaraz po zdarzeniu. Zastosowano wobec niej dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
- Przyznaję się. Bardzo żałuję. Wezwałam pogotowie. Opiekowałam się mężem. W szpitalu powiedział, że mi wybacza i wróci do domu - mówiła Jowita Ś.

Dwa dni z życia małżeńskiego

W sądzie Jowita Ś. nie chciała złożyć wyjaśnień i postanowiła odpowiadać tylko na pytania obrońcy. W tej sytuacji sędzia Agnieszka Niklas-Bibik odczytała wyjaśnienia oskarżonej złożone w czasie śledztwa. Wynika z nich, że 13 listopada 2017 roku jej mąż, który od około dwóch tygodni był w ciągu alkoholowym, a tydzień wcześniej zwolniony za pijaństwo z pracy, oświadczył, że się wyprowadza z domu. Później, gdy kobieta była w pracy, mąż zadzwonił:
- Czy jest coś do żarcia? - zapytał.
- Obiad jest na kuchence w garnku - odpowiedziała Jowita Ś.
- P... się, k... - usłyszała w odpowiedzi.

Po powrocie z pracy późnym wieczorem kobieta już nie zastała męża w domu. Następnego dnia po południu, kobieta wstawiła pranie, zrobiła sobie drinka ze 100 mililitrów wódki orzechowej i 100 mililitrów mleka. W rozmowie telefonicznej mąż oświadczył, że ma nowy dom. Szukała męża w barze, później trafiła pod wskazany przez niego adres.

- Otworzył mi pijany mąż - Jowita Ś. prosiła go, by wrócił do domu. Ale on się uparł, że nie. Wówczas zajrzała do plecaka męża, chcąc zabrać swój tablet. - On mnie złapał za ramiona i popchnął mnie tak, że przewróciłam się na podłogę.

Gdy mąż wyszedł do drugiego pokoju, kobieta wzięła nóż, leżący wśród rzeczy, które wypadły z plecaka - prezent od niej na pierwszą rocznicę ślubu.
- Był odwrócony plecami do mnie i wtedy pchnęłam go nożem - jednak w jaki sposób zadała cios, nie pamięta. - Gdy poczułam, że nóż wchodzi w ciało, w tym momencie oprzytomniałam.

Umyła w kuchni nóż, wytarła, schowała do pokrowca i wyrzuciła przez okno.

- Wyp... go szukać - krzyknął mąż, ale żona nie znalazła noża. Gdy wróciła, Wojciech S. siedział na podłodze w kałuży krwi (stracił 1,2 litra) i kazał jej "zrobić coś z tym". Obwiązała go spodniami, zadzwoniła na numer 112.

- Pogotowie szybko przyjechało. On powiedział do mnie: "Nie masz się czego, k..., bać. Nie sprzedam ciebie - oznajmił żonie.

Kochała go mimo wszystko

Jowita Ś. opowiadała, że po pijanemu mąż ją bił, wyzywał od k... i szmat. Straszył swoim odejściem. Twierdziła, że żałuje, że nie planowała tego czynu. Chciała się pogodzić, by mąż wrócił do domu, a on znowu był agresywny.
- Nie wiem, jak wyobrażam sobie dalsze życie z mężem, ale na pewno jest to miłość mojego życia i nadal go kocham - mówiła na przesłuchaniu zaraz po zdarzeniu o swoim kilkuletnim związku z Wojciechem S.

Ostatecznie w ubiegłym roku małżeństwo zakończyło się rozwodem, bo picie się nie skończyło, może przemocy było trochę mniej. A gdy rok temu Wojciech S. wyszedł z więzienia, wrócił pijany do domu, a po protestach żony rozbił telewizor. Po interwencji policji trafił na izbę wytrzeźwień.

W sądzie oskarżona nie odpowiedziała na pytania prokuratora, dlaczego umyła, wytarła i wyrzuciła nóż w pokrowcu. Dlaczego zadała cios, gdy mąż był odwrócony plecami i nie stanowił już zagrożenia. Jaką informację przekazała, dzwoniąc na pogotowie.

Jutro odbędzie się następna rozprawa.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chciała zgody, ale ugodziła nożem męża. Odpowiada przed sądem - Głos Pomorza