Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chleb coraz droższy

(man)
Piekarze pieką chleb z coraz droższej mąki. W słupskich sklepach bochenek „baltonowskiego” kosztuje nawet 1,50 złotego.
Piekarze pieką chleb z coraz droższej mąki. W słupskich sklepach bochenek „baltonowskiego” kosztuje nawet 1,50 złotego. Mariusz Nowicki
Czy chleb stanie się rarytasem? Tylko w ciągu kilku tygodni ceny mąki wzrosły niemal o połowę. Tak wysokiej podwyżki nie było od dawna. Dla klientów oznacza to jedno - droższe pieczywo już pojawiło się na sklepowych półkach.

- Wkrótce kilogram mąki może kosztować nawet złotówkę - przewidywali przed miesiącem młynarze. I nie pomylili się. - W sierpniu mąka była po 86 groszy, a teraz już złotówkę. Nie dość, że jest potwornie droga, to jeszcze są problemy z dostawą - mówi Maria Wolska-Wandycz, właścicielka piekarni w Słupsku. Dodajmy dla porównania, że jeszcze przed żniwami kilogram mąki u młynarza kosztował 55 groszy.
Co to oznacza dla nas, zwykłych zjadaczy chleba? Wiadomo… - Od kilku dni w sklepiku osiedlowym płacę za chleb 1,30 zł. Jeszcze w zeszłym tygodniu kosztował 1,10 zł. Niby te 20 groszy więcej to nic takiego, ale codziennie kupuję dla rodziny dwa bochenki. Obliczyłam, że w ciągu miesiąca na sam chleb będę teraz wydawać 12 złotych więcej - mówi Agnieszka Myślińska ze Słupska. - A przecież czasem jeszcze trzeba kupić dzieciom jakąś bułkę lub pączka na drugie śniadanie do szkoły. Zwykły człowiek z każdej strony obrywa po kieszeni - dodaje.
Rosnące ceny pieczywa niepokoją Lidię Matuszewską, szefową słupskiego punktu Caritasu, który rozdaje chleb najuboższym mieszkańcom miasta: - Pieczywo dostajemy od darczyńców. Za jednym razem rozdajemy potrzebującym około 200 bochenków. Mam nadzieję, że po podwyżce nadal będziemy mieć co rozdawać, bo potrzebujących może przybyć.
Skąd tak wysokie ceny mąki? Młynarze obwiniają o to rolników. - Większość posłuchała ministra i przetrzymywali zboże, licząc na wyższe ceny skupu - mówi Eugeniusz Suchowiecki, szef młyna w Debrznie. - To dlatego mąka jest teraz taka droga. W lipcu gospodarze za tonę dostawali średnio 400 zł. Natomiast we wrześniu mogą ją już sprzedawać nawet po 520 zł. - Susza dała nam popalić. Uprawy były mizerne, więc czekaliśmy na lepszą cenę, żeby jak najmniej stracić - przyznaje Mieczysław Murawski, właściciel pola w gminie Damnica.
Wysoka cena zboża odbiła się na cenach mąki, a co za tym idzie - również pieczywa. - Zwlekaliśmy z podwyżką tak długo, jak się dało, ale w końcu nie mieliśmy innego wyjścia - tłumaczy Wolska. - Nikt przecież do interesu nie będzie dokładał - dodaje. Bo przecież chleb to nie tylko sama mąka. Zwiększone opłaty za wodę i ścieki, skaczące co rusz ceny paliwa i trzykrotna w tym roku podwyżka gazu też zrobiły swoje.
Przeciętnemu zjadaczowi chleba nie pozostaje właściwie nic innego jak tylko mieć nadzieję, że chleb nie będzie drożał jeszcze bardziej. Polska zwróciła się niedawno do Komisji Europejskiej o zgodę na sprzedaż 200 tysięcy ton pszenicy z magazynów interwencyjnych. Ma to powstrzymać powodujący podwyżki w piekarniach wzrost cen zbóż i mąki. Decyzje w tej sprawie mają zapaść pod koniec września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!