Chłopcy opowiadali policjantom, że nasypem kolejowym szło dwóch mężczyzn. Jeden z nich kazał się chłopcom wynosić. Gdy młodzi nadal kopali piłkę, wtedy ten miał sięgnąć po wiatrówkę i strzelił w stronę grających.
- Dzięki naszym ustaleniom okazało się, że to jeden z chłopców, który wziął wiatrówkę z domu od ojca, postrzelił kolegę - mówi Ryszard Radziuk, komendant sławieńskiej policji.
Chłopcy tłumaczyli, że to było dla zabawy. Bez względu na wersję 15-latków postrzelonemu nic poważnego się nie stało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?