Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choć firmy nie są teraz w najlepszej kondycji, to pracownicy nadal domagają się benefitów

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Choć firmy nie są teraz w najlepszej kondycji, to pracownicy domagają się benefitów
Choć firmy nie są teraz w najlepszej kondycji, to pracownicy domagają się benefitów archiwum
Rozmowa z Anną Kornacką ze Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego, organizatorką Targów Pracy 2023 w Szczecinie.

Związek Pracodawców Pomorza Zachodniego po raz szósty organizował targi pracy w Szczecinie. Przez te lata sytuacja na rynku pracy wyraźnie się zmieniła, szczególnie rynek pracy zmienił się w czasie pandemii, ale też w związku z wojną w Ukrainie. Czy nadal, także w 2023 roku, zachodniopomorskim pracodawcom brakuje rąk do pracy?

Nadal jest to problem, choć nie tak duży jak jeszcze przed pandemią. Poza tym sytuacja makroekonomiczna widoczna jest także w skali mikro, w skali naszego regionu, więc nie ma aż tak wielkiego już popytu na pracowników. Przestajemy już mówić o rynku pracownika. Natomiast potrzeby na ludzi do pracy nadal są. Przecież firmy się rozwijają, zmieniają, działają. To jest jasne, że potrzebuję ludzi.

Jakich pracowników zachodniopomorski rynek pracy teraz poszukuje?

Niezmiennie logistyków, do wszystkich branż usługowych, oczywiście IT, branża medyczna (to nowy trend zauważalny na rynku nie tylko polskim, ale też niemieckim), branża edukacyjna (raczej sektor prywatny, rozpoczyna się przepływ wykształconych ludzi z branży edukacyjnej z sektora państwowego do prywatnego). W naszym regionie szczególnie potrzebuje ludzi branża turystyczna, gastronomiczna. A to warte podkreślenia, bo właśnie te branże w pandemii sporo ucierpiały i zamykały się, zwalniały. Teraz potrzebują ludzi, a to świadczy o tym, że gastronomia i turystyka się odradza.

To ciekawe, bo właśnie branża turystyczna i gastronomiczna ostatnio dość wyraźnie mówią, że boją się nadchodzącego sezonu wakacyjnego. Boją się, że nie będzie zainteresowania wyjazdami, że ludzie przestana chodzić do restauracji.

Może powiem coś niepopularnego, ale to, jak postrzegana jest branża, zależy od punktu odniesienia. Te branże najczęściej odnoszą się przede wszystkim do okresu wielkiej prosperity, do okresu dobrobytu. W międzyczasie mieliśmy pandemię i wybuchła wojna w Ukrainie. Rynki się rozchwiały. Oczywiście, nie jest w gastronomii i turystyce tak jak przed pandemią, ale nadal ludzie jeżdżą na wakacje, nadal jedzą w knajpach. Może w tym sezonie już nie kupią nad morzem dwóch gofrów, a tylko jeden. Ale kupią, będą korzystać. Ten proces powrotu do wypoczynku można cały czas obserwować. Nad morzem pełno jest turystów w weekendy, bo oni potrzebują wytchnienia, spędzenia inaczej czasu, a nie tylko w domu.

Na targach pracy widać, że nadal pracowników poszukuje branża IT. Z kolei coraz głośniej jest o zwolnieniach pracowników właśnie tej branży i to na całym świecie (szczególnie w USA i Niemczech).

Jednak w Polsce ci pracownicy nadal są poszukiwani.

To ciekawe, bo z kolei wieści z rynku mówią, że teraz często firmy, które zamawiały usługi związane z IT, muszą ciąć swoje budżety i ograniczają zamówienia w firmach sprzedających produkty IT.

Tak, ale z kolei pojawiają się nowe, wręcz rewolucyjne obszary związane z branżą. Powstają nowe zawody, nowe możliwości, nowe produkty. Takim przykładem jest sztuczna inteligencja. Coraz mocniej wchodząca w nasze życie sztuczna inteligencja to zupełnie nowe wyzwania. Pojawiają się więc nowe potrzeby, nowe specjalizacje.

To dlaczego na Zachodzi ludzie z branży IT są zwalniani z pracy, a u nas ich ciągle brakuje?

To wynika z oferty edukacyjnej. W Polsce szwankuje edukacja informatyczna. Na Zachodzie jest pełno kursów, szkół, studiów, gdzie można się dokształcać. Stąd spora liczba ludzi o odpowiednich kwalifikacjach i umiejętnościach, którzy konkurują na rynku pracy. Tymczasem w Polsce pracodawcy najczęściej muszą sobie radzić sami, czyli sami szkolą swoich pracowników.

Mówiliśmy o tym, kogo poszukują pracodawcy, a jakiej pracy szukają pracownicy?

Dobrej, bezpiecznej, dobrze płatnej, spokojnej (śmiech). Trochę się z tego śmieję, bo każdy pracownik chciałby mieć idealną pracę, ale dla każdego to coś innego oznacza. Niemniej w Polsce trend związany z roszczeniowością pracowników jeszcze nie wygasł.

A co to znaczy roszczeniowość pracowników?

Roszczeniowość rozumiana jako oczekiwania niewspółmierne do kwalifikacji i doświadczenia. To wygodne dla takich osób godziny pracy, dobra pensja, ścieżka podnoszenia kwalifikacji, benefity…

Nadal obowiązują benefity? Przecież dla wielu firm teraz nie jest najlepszy czas. Muszą oszczędzać.

Kiedyś benefity były motywatorami. Niestety, w tej chwili benefity już nie są motywatorami to raczej czynniki higieny. Benefit stał się czymś absolutnie normalnym wręcz obowiązkowym. Jest częścią oferty.

Co teraz jest benefitem?

Na przykład wynajęcie mieszkania czy pokoju na pracę zdalną dla pracownika, bo nie każdy ma warunki, aby tę pracę zdalna wykonywać w domu. To też szkolenia, dofinansowanie studiów, doktoratów.

A jakie benefity obowiązują na Zachodzie, których w Polsce jeszcze nie ma?

To choćby opieka medyczna, ale nie dla pracowników czy ich rodzin, a dla zwierząt – psów, kotów. To wizyty u kosmetyczki, fryzjera. Takie „umilacze” czasu wolnego, poza pracowego.

Czy mówi się teraz o czterodniowym tygodniu pracy? Czy jest to benefitem?

Oczywiście, mówi się sporo, ale to jest trudna rozmowa. I to z kilku powodów. Po pierwsze nie ma jeszcze w Polsce uregulowań prawnych, a po drugie wszyscy się zastanawiają, jak nie przeciążać pracowników przez te cztery dni, bo przecież pracy im nie ubędzie. A to pociąga ogromne zmiany. Poza tym jeszcze dochodzi do tego nasza, polska mentalność. Od razu podam przykład. Historia jest prawdziwa. Pewna firma z branży IT przeszła na czterodniowy tydzień pracy. Oczywiście z myślą, że przez trzy wolne dni, pracownicy odpoczną i z nową siłą w poniedziałek wrócą do pracy. A tu zaskoczenie. W poniedziałek przychodzili zmęczeni i niewyspani. Co się okazało? Oni przez trzy wolne dni pracowali dla innej firmy i to od świtu do nocy. Mając trzy dni wolne uznali, że opłaca się im brać nowe zlecenia.

To, co z tym czterodniowym tygodniem pracy?

Jestem całym sercem za zmianami. Może nie cztery dni w tygodniu, a np. sześć godzin pracy przez pięć dni. Zajmuję się neurobiologią i wiem, że osiem godzin pracy intelektualnej to mrzonki, sprzeczne z biologią. To marnowanie czasu i do tego bardzo nieekologiczne. Inaczej mówiąc nieekologiczne, nieekonomiczne i nieetyczne.

Jak można scharakteryzować rynek pracy w zachodniopomorskim?

Bardzo różnorodny, bardzo nierówny, ale elastyczny.

W tym roku na targi zachodniopomorscy pracodawcy zaprosili pracodawców z Niemiec. Skąd ten pomysł?

Z potrzeby. Okazuje się, że jak mówimy o rynku pracy, to ta granica polsko-niemiecka funkcjonuje, ale tylko administracyjnie. Firmy z Niemiec przyjechały na nasze targi również z ofertami „Mieszkaj w Szczecinie, pracuj w Niemczech”. Tworzą dla naszych pracodawców konkurencję i to jest dobre. Już zresztą nie ma takiego „owczego pędu” do pracy w Niemczech. A coraz więcej firm niemieckich uczy się od nas. Chcą zatrudniać Polaków więc pytają jak należy zbudować dla nich ofertę pracy, co może być dla polskich pracowników atrakcyjne.

A co jest z obywatelami Ukrainy?

Nadal szukają pracy, ale nadal barierą jest znajomość języka polskiego. Co jednak wyraźnie widać, na tegorocznych targach Ukraińców jest zdecydowanie mniej niż rok temu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Choć firmy nie są teraz w najlepszej kondycji, to pracownicy nadal domagają się benefitów - Głos Szczeciński