Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choremu żakowi po kieszeni

Redakcja
Politechnika Koszalińska to największa uczelnia w Koszalinie. Różne stypendia dostaje prawie pięć tysięcy studiujących tutaj osób. Teraz, przed świętami, wypłaty były opóźnione.
Politechnika Koszalińska to największa uczelnia w Koszalinie. Różne stypendia dostaje prawie pięć tysięcy studiujących tutaj osób. Teraz, przed świętami, wypłaty były opóźnione.
Po naszej publikacji dotyczącej opóźnień w wypłatach stypendiów na Politechnice Koszalińskiej odezwali się kolejni studenci. Okazuje się, że to nie koniec problemów. Dodajmy, dla żaków coraz bardziej uciążliwych.

Oto fragment jednego z listów: "Uprawiam sport. Zajmuje mi to około dwóch godzin dziennie, od poniedziałku do piątku. Do tego dochodzą zajęcia, kolokwia, nauka. Jakoś potrafiłem pogodzić te dwie rzeczy i zostałem za to nagrodzony. Przyznano mi stypendium sportowe - 300 zł i naukowe - 230 złotych. Ale w dziekanacie usłyszałem: z jednego musi pan zrezygnować. Dodam, że większość uczelni rozwiązała ten problem i wypłacają stypendia niezależnie od siebie. Ale nasza nie pali się, by coś zmienić. Wygląda na to, że trzeba się albo uczyć, albo uprawiać sport."
Drugi list dotyczy dramatycznych obniżek stypendiów dla osób niepeł-nosprawnych: "W poprzednim roku stypendium dla studentów, którzy mają pierwszą grupę inwalidzką, wynosiło 1.530 złotych. W tym roku zostało zmniejszone do 400 złotych. Studenci z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności dostają trzysta, z lekkim dwieście złotych. Rektor chyba nie wie, co robi, albo się pomylił. Albo jak zwykle uczelnia nie jest dla studentów, tylko dla pracowników i cięcia najlepiej robić naszym kosztem. Jedyne wyjaśnienia w dziekanacie odnośnie obniżki są takie, że rektor tak ustalił z parlamentem studenckim. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, na jakiej podstawie. A podobno rektor przed wyborem obiecywał, że stypendia będą wyższe, a wypłaty w terminie. Chyba tylko obiecywał" - napisał rozżalony student.
Michał Jasiulewicz, prorektor do spraw studenckich Politechniki Koszalińskiej, obniżki tłumaczy krótko: brak pieniędzy. - W poprzednich latach nie wypłaciliśmy wszystkich pieniędzy, przeznaczonych na stypendia. I mieliśmy rezerwę. Wykorzystaliśmy ją w zeszłym roku, stąd świadczenia były wyższe. Ale w tym roku do dyspozycji mamy tylko to, co dostaniemy z ministerstwa. Stąd ta obniżka. Zresztą 1.530 zł to było bardzo wysokie stypendium, porównywalne z zarobkami asystenta - dodaje profesor. Wyjaśnia, że rzeczywiście nie można pobierać jednocześnie stypendium naukowego i sportowego. - To nie nasz wymysł, ale ustawowy zapis.
Z brakiem pieniędzy trudno dyskutować. Bo ponoć z próżnego i Salomon nie naleje. Ale szukanie oszczędności kosztem niepełnosprawnych studentów chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem. Bo o ile zdrowy może sobie dorobić i zarobić, to chory takiej możliwości nie ma. I na pewno uczelnia, która obraca wielkimi pieniędzmi, jest w stanie znaleźć inne sposoby na cięcie kosztów, niż sięganie do kieszeni tych, którzy pomocy najbardziej potrzebują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!