City Box na Rynku Staromiejskim w Koszalinie nadal będzie istniał [wideo]

Mowa o pawilonie gastronomiczno - wystawowym, który został otwarty w tym roku na Rynku Staromiejskim. Mieszkańcy z pewnością pamiętają kontrowersje wokół tego tematu - przedłużający się termin oddania do użytku placu po remoncie i przebudowie, a tym samym przedłużający się termin otwarcia pawilonu. W końcu przedsięwzięcie, które miało ożywić centrum, ruszyło.

Przypomnijmy, przetarg na dzierżawę na czas nieokreślony wygrała spółka EU Konsult, która zaproponowała podczas licytacji 19.008 złotego netto za każdy miesiąc dzierżawy. Spółka od lutego jest gospodarzem w pawilonie. Na budynku pojawił się wówczas szyld City Box, a pawilon stał się miejscem spotkań w sercu miasta: na kawę, czy na lunch.

Jednak od jakiegoś czasu pojawiły się spekulacje o tym, że City Box kończy działalność, a w jego miejsce ma wejść tzw. burgerownia, serwująca szybkie jedzenie. Nie brakuje też pogłosek, że pawilon ma zostać całkowicie zamknięty.

- Nie wpłynęła do nas żadna oficjalna informacja na ten temat, żadne pismo - mówił nam wczoraj Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza. - Co więcej, mogę powiedzieć, że dzierżawca jest rzetelny - regularnie, co miesiąc, płaci należny czynsz w wysokości 23 tysiące złotych brutto. Mamy z nim spisaną umowę od 15 lutego i ona nadal obowiązuje - dodaje rzecznik.

W City Boksie pojawił się dodatkowy szyld sieci gastronomicznej 7th Street - Bar & Grill (podobne są w kilku miastach w kraju, m. in. w Słupsku w Centrum Handlowym Jantar). - Ale to nie ma nic wspólnego z burgerownią, jak niektórzy mówią, czy fast foodami - mówi Krystian Szczypek, przedstawiciel spółki - dzierżawcy. - Oferujemy menu o profilu teksańsko - meksykańskim, z wieloma daniami. Burgerów w całym menu, gdzie jest około 40 pozycji, jest co najwyżej 8. Są zestawy obiadowe, desery, ale owszem - są też dania grillowane. Tylko nie bardzo rozumiem, w czym problem - latem też mieliśmy w menu kaszankę i burgery z grilla, i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. I jeszcze jedna rzecz - to nigdy nie była kawiarnia, jak niektórzy określają, dyskutując, że z Rynku znika kawiarnia. To od początku była restauracja i restauracją to miejsce nadal będzie. A że ze swoją ofertą otwieramy się też na nowego, młodszego klienta, to powinno być odebrane przez mieszkańców na plus.

- Wystrój tylko nieznacznie się zmieni, charakter obiektu, który łączy także rolę wystawową - pozostanie - uspokaja Anna Chmielecka, menager sieci. - Zapraszamy każdego, by przekonał się na miejscu, że można u nas dobrze zjeść - dodaje Krystian Szczypek.