Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z Elektronikiem w Koszalinie? Rodzice walczą o jedną siedzibę dla szkoły

Marzena Sutryk
Marzena Sutryk
Koszaliński Elektronik, czyli Zespół Szkół nr 9, funkcjonuje w dwóch budynkach. To oznacza dla uczniów codzienną wędrówkę z jednego końca miasta na drugi. Rodzice mówią: dość! Protestują. We wtorek zorganizowali spotkanie. Czytaj dalej na kolejnej stronie
Koszaliński Elektronik, czyli Zespół Szkół nr 9, funkcjonuje w dwóch budynkach. To oznacza dla uczniów codzienną wędrówkę z jednego końca miasta na drugi. Rodzice mówią: dość! Protestują. We wtorek zorganizowali spotkanie. Czytaj dalej na kolejnej stronie Radek Koleśnik
Koszaliński Elektronik, czyli Zespół Szkół nr 9, funkcjonuje w dwóch budynkach. To oznacza dla uczniów codzienną wędrówkę z jednego końca miasta na drugi. Rodzice mówią: dość! Protestują. We wtorek zorganizowali spotkanie.

W styczniu na sesji Rady Miejskiej w Koszalinie była głosowana uchwała w sprawie objęcia przez ZS9 dwóch siedzib i to stało się punktem zapalnym w całej sprawie. Przypomnijmy, w myśl uchwały od września Elektronik ma zostać nowym gospodarzem obiektu, w którym obecnie działa Gimnazjum nr 7 przy ul. Wańkowicza.

- Zmiana ustroju szkolnego spowodowała konieczność podjęcia uchwały w sprawie organizacji sieci szkół - mówił wówczas na sesji Krzysztof Stobiecki, dyrektor Wydziału Edukacji w koszalińskim ratuszu.

- Obecnie Zespół Szkół nr 9 (z siedzibą przy ul. Jedności - dop. red.) prowadzi także zajęcia w Gimnazjum nr 7 (przy ul. Jedności odbywają się zajęcia techniczne, tu są do tego przystosowane sale, a przy ul. Wańkowicza - zajęcia teoretyczne - dop. red.), które jest w trakcie wygaszania. I by móc realizować kształcenie w tym budynku, konieczne jest podjęcie uchwały intencyjnej, dotyczącej wskazania tego dodatkowego miejsca kształcenia.

Na wtorkowe zebranie w szkole przyszła bardzo liczna grupa rodziców. Można śmiało mówić, że było blisko sto osób. Zebranie odbyło się na szkolnym korytarzu - szkoła nie ma bowiem ani dużej sali, ani tym bardziej auli. W przeciwieństwie do V LO, z którym ZS9 sąsiaduje przez ścianę w tym samym budynku. Z tym, że każda placówka gospodaruje na swoich metrach kwadratowych, a zarządcą całego obiektu jest VLO.

Dodajmy, że ZS9 zajęcia sportowe organizuje w kolejnym budynku - w hali przy ul. Orlej, choć po drugiej stronie ul. Jedności jest sala gimnastyczna. Ale znowu - gospodarzem jest tu V LO i - jak zaznaczyła na wtorkowym zebraniu dyrektorka tej szkoły Bożena Sobkowiak - sala jest zajęta każdego dnia od rana do godzin popołudniowych, a więc ZS9 nie może z niej korzystać.

Na początku spotkania w imieniu zgromadzonych rodziców głos zabrała Marta Gabryś: - Nasze technikum jest traktowane po macoszemu - mówiła.

- Chcemy, by od 1 września nasza szkoła zajęła cały budynek przy ul. Jedności, a do tego czasu, by w budynku przy ul. Wańkowicza zostały stworzone normalne warunki do nauki. Co z VLO, które także funkcjonuje w budynku przy ul. Jedności? Zdaniem rodziców mogłoby się wyprowadzić właśnie do budynku przy ul. Wańkowicza.

- Nie ma takiej możliwości, by - czy to Elektronik, czy V LO, mogło się tam pomieścić w całości. Zwłaszcza we wrześniu, gdy czekają nas podwójne roczniki - mówił obecny na wtorkowym zebraniu Krzysztof Stobiecki, dyrektor Wydziału Edukacji.

- Ale przez taką organizację nasze dzieci kończą lekcje o 19, gdy dojeżdżają poza Koszalin - w domu są o 21 - mówili rodzice z Elektronika.

- Do tego, gdy szkoła działa w dwóch miejscach, to brak jest nadzoru wychowawcy, bo raz jest on w tym budynku, raz w drugim. A gdy coś się stanie - gdzie szukać wychowawcy? Poza tym, jak mają być wydajni nauczyciele, którzy z językiem na brodzie w trakcie lekcji muszą gonić do drugiego budynku na drugim końcu miasta? - komentowali rodzice.

- Do tego miasto musi dokładać dodatkowo 200 tys. zł na organizację zajęć wuefu - padały kolejne głosy rodziców.

- Nic nie jest dziełem przypadku - mówił dyrektor Krzysztof Stobiecki.

- W sytuacji, gdy od września - w wyniku reformy oświaty, która dotknie szkoły i samorządy w całym kraju - a więc w sytuacji, gdy w szkołach pojawią się tzw. podwójne roczniki, nie ma mowy, by jakaś szkoła w całości pomieściła się w budynku przy ul. Wańkowicza. Dotychczas od 1 września przyjmowaliśmy do 1 klas 1400 - 1450 absolwentów gimnazjów. Teraz tych uczniów będzie 2.700. Do tematu sieci szkół będziemy mogli wrócić w 2023 - 2024, gdy minie już ta fala podwójnego rocznika.

- Kiedy?! - denerwowali się rodzice.

- To nas i naszych dzieci już tu nie będzie! Dlaczego nasze dzieci mają być poszkodowane. Miasto na tym straci na własne życzenie. W końcu nie będzie naboru, bo inni się zniechęcą. A szkoła jest naprawdę świetna, z tradycjami, z dobrymi wynikami, wykształciła wielu specjalistów, którzy zasilili koszaliński rynek pracy, znane w mieście firmy.

- Branżówki górą! Rynek pracy nas potrzebuje! Bardziej, niż uczniów LO. Ta sytuacja, że nasze dzieci muszą włóczyć się po mieście, po różnych budynkach, trwa od lat, to nie zaczęło się teraz, z powodu reformy oświaty, ale 12 lat temu. Dlaczego przez te lata nikt o nas nie zadbał? Od lat walczymy, by szkoła miała swój budynek. Dlaczego samorząd nic z tym nie robi? - pytali rodzice.

Krzysztof Stobiecki bronił samorządu: - To niejest tak, że nic nie robimy, nieprawdą jest, że samorząd nie dba o szkołę. Przykładem tego, że jest inaczej, są wielomilionowe inwestycje, m. in. w termomodernizację, teraz - w wyposażenie za sprawą projektu unijnego. Pieniądze na doposażenie sal na Wańkowicza znajdą się. Dwa budynki dla ZS9 mają służyć poprawie komfortu nauki i pracy. Jak powiedziałem - do tematu sieci szkół będzie można wrócić, gdy minie fala pdowójnych roczników uczniów, którzy napłyną z podstawówek i wygaszanych gimnazjów, a także spoza terenu Koszalina. Będzie można o tym mówić po 2023 roku - dyrektor powtórzył termin, co po raz kolejny rozsierdziło obecnych na spotkaniu.

Rodzice nie zamierzają odpuszczać. Zbierają podpisy pod apelem do prezydenta miasta. Wybierają się też na najbliższą - marcową sesję Rady Miejskiej, by tam zabrać głos podczas Trybuny Obywatelskiej. Chcą, by ich stanowisko poznali wszyscy radni miejscy Koszalina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Co dalej z Elektronikiem w Koszalinie? Rodzice walczą o jedną siedzibę dla szkoły - Głos Koszaliński