- Łagodniejsze zimy w ostatnich kilku latach sprawiły, że trochę się od tego odzwyczailiśmy - przyznał wiceprezydent Andrzej Kierzek. - Nie ma fizycznej możliwości, żeby od razu po opadach śniegu wszystkie ulice były czarne, odśnieżone. Najpierw nasz sprzęt i pracowników kierujemy na drogi główne, wojewódzkie i powiatowe, potem gminne i wewnętrzne. Prosimy mieszkańców o cierpliwość. Myśleć też musimy o przyszłości. Kiedy śnieg stopnieje, trzeba będzie wysprzątać piach z chodników u lic. Potem czeka nas dbanie o zieleń miejską. To nieustanny proces i podejmowanie decyzji - wyjaśniał.
- Od 1 listopada jesteśmy gotowi do akcji zima - mówiła z kolei Anna Grabuszyńska-Hewelt, dyrektorka ZDiT. - Tylko w ciągu ostatniej doby wysypaliśmy na drogi i chodniki około 250 ton piasku i soli (w tym mieszanek). Mamy dostępnych ponad 20 jednostek na drogach (m.in. piaskarki, pługi), ponad 20 jednostek na chodnikach (m.in. ciągniki, pojazdy towarowo-obsługowe) oraz 50 pracowników zajmujących się ręcznym odśnieżaniem - dodała.
Koszty "Akcji Zima" są duże. Tylko w grudniu miasto wydało na nią ponad 1 mln zł. W styczniu - już 2,2 mln. W lutym ma być podobnie jak w styczniu. Trudne warunki atmosferyczne i prace ciężkiego sprzętu sprawiły, że stan dróg w mieście pozostawia wiele do życzenia. Tu przywołano kwestię technologii. Tzw. masę na gorąco do łatania dziur stosuje się przy dodatnich temperaturach, których w ostatnich dniach nie było. Wcześniej tym sposobem udało się załatać 344 dziury w Koszalinie. Masą na zimno (do dziur głębokich, przy ujemnych temperaturach) naprawiono 48 ubytków w różnych miejscach Koszalina. Na te blisko 400 dziur wykorzystano około 60 ton masy, co daje koszt 43420 tys. zł netto. - I to nie jest tak, że doraźne łatanie jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Wręcz przeciwnie. Chodzi o zabezpieczenie mienia mieszkańców (by np. ich samochody nie uległy uszkodzeniu) i po to, by nikt nie doznał uszczerbku na zdrowiu. Cały czas prosimy kierowców o rozwagę, o dostosowanie prędkości do warunków - podkreślił wiceprezydent Kierzek.
Drugą kwestia poruszoną na spotkaniu był wiadukt przy Al. Monte Cassino. Firma z Gdańska, tłumacząc się względami pandemicznymi, zrezygnowała z wykonania programu funkcjonalno-użytkowego. Przez to miasto nie może ogłosić przetargu w formule "zaprojektuj i wybuduj". Udało się jednak znaleźć wykonawcę z Poznania, który zobowiązał się, że do końca marca zrealizuje program funkcjonalno-użytkowy. W połowie kwietnia ma być ogłoszony przetarg, a do końca kwietnia wybrany ma zostać wykonawca. Już teraz nieoficjalnie kilka firm żywo się tym tematem interesuje. Zakłada się, że projekt, rozbiórka i budowa potrwają 20 miesięcy. Całość ma kosztować około 30 mln zł. Na ten cel Koszalin otrzymał dofinansowanie ze Skarbu Państwa w wysokości 24 mln zł.
- Zobowiązani jesteśmy tym samym do dotrzymania terminu zakończenia budowy w grudniu 2022 roku. Wtedy ta najbardziej wyczekiwana inwestycja w mieście znajdzie swój finał - podsumował Andrzej Kierzek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
