Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co może burmistrz powołany przez premiera? W Białogardzie wybuchła o to wojna

Jakub Roszkowski, [email protected]
Marek Lewandowski, burmistrz i kandydat Platformy Obywatelskiej na burmistrza Białogardu.
Marek Lewandowski, burmistrz i kandydat Platformy Obywatelskiej na burmistrza Białogardu. Fot. Radosław Brzostek
Opozycja uważa, że nowy burmistrz wydaje miejskie pieniądze na promocję swojej osoby przed wyborami.

Chodzi o telewizyjne spotkania z mieszkańcami burmistrza Marka Lewandowskiego. Radni Bogusław Stanczewski i Sławomir Domański nie bez powodu zapytali się nowego burmistrza, skąd wziął pieniądze na promowanie jego autorskiego programu "Przejrzysty urząd". Według nich pieniądze pochodzą z kasy miejskiej. A to, uważają, jest skandalem. Bo program tak naprawdę promuje jego inicjatora, czyli Lewandowskiego. Ten zaś jest przecież kandydatem na urząd burmistrza w zbliżających się wielkimi krokami wyborach. To więc oznacza, że Lewandowski prowadzi kampanię wyborczą za miejskie pieniądze.

- Na to zgody być nie może. Informacji o wydatkach na "Przejrzysty urząd" domagamy się od ponad tygodnia. Na razie jednak żadnej nie otrzymaliśmy - mówi Sławomir Domański.

Wczoraj radny wezwał nawet członków komisji budżetowej na nadzwyczajne spotkanie. - Ale skarbnik urzędu też nie powiedziała nam nic o tych wydatkach. A Lewandowski nas unika.

Nam udało się wczoraj porozmawiać z Markiem Lewandowskim. - Po pierwsze nie jestem osobą pełniącą obowiązki burmistrza, ale burmistrzem w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie chcę więc marnować czasu miasta i mieszkańców, dlatego podejmuję szybkie decyzje. To może się wielu radnym nie podobać, ale zapewniam, że działam na rzecz miasta. Od weekendu będą wreszcie wspólne patrole straży miejskiej i policji, miasto kupi i zamontuje nowe kamery do monitoringu, zmienimy też jak najszybciej organizację ruchu w centrum. Będzie można jeździć przez plac Wolności - mówi burmistrz, a zarazem kandydat na burmistrza.

Co z pieniędzmi na "Przejrzysty urząd", a przede wszystkim na programy telewizyjne, w których o sytuacji w mieście mówi właśnie Marek Lewandowski? - Tak, akcja jest finansowana z pieniędzy miejskich. Za każdy 10-minutowy program płacimy kołobrzeskiej kablówce 200 złotych. Program jest nadawany w kablówce w Białogardzie. Będzie osiem takich odcinków. Nie uważam, że jest to kryptoreklama mnie, jako kandydata. Mówimy tam o mieście, rzeczach, które zgłaszają mieszkańcy. Wszystko jest jawne, przejrzyste, tak jak zakłada program. O to w nim chodzi - odpowiada burmistrz.

- Wiemy, że wydatki są dużo większe, a sam program wygląda jak wyborczy. Dlatego na jutro planujemy kolejne spotkanie komisji i będziemy próbować tę sprawę wyjaśniać - komentuje Sławomir Domański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!