Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co tak śmierdzi w Koszalinie? Kurzy pomiot [aktualizacja]

Rafał Wolny
polskapress
Smród od wczoraj unoszący się nad Koszalinem i okolicami pochodzi z Osiek. A konkretnie z tamtejszych pól, które są użyźniane kurzym nawozem pod zasiew rzepaku. Operacja powinna już zostać zakończona.

Od piątku w całym Koszalinie śmierdzi odchodami. Czytelnicy zalewają nas mailami, pytając o przyczyny takiego stanu rzeczy. Ich ustaleniem zajęła się koszalińska policja.

- Okazuje się, że nieprzyjemny zapach pochodzi aż z Osiek, gdzie właśnie są nawożone pola - informuje Beata Gałka, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. - Na miejscu byli policjanci z Sianowa i dokumentacja sprawy trafiła do tamtejszej Straży Miejskiej, która ma sprawdzić czy wywożący ma odpowiednie uprawnienia i czy zachowane są normy.

Z naszej rozmowy z sołtysem Osiek wynika, że te raczej nie są przekroczone. - Niestety, ale przepisy w tych sprawach są bardzo mało precyzyjne i chociaż my już kolejny rok praktycznie dusimy się w tym smrodzie, formalnie wszystko jest w porządku - irytuje się Grzegorz Kowalczyk, przywołując wyniki ubiegłorocznych kontroli przeprowadzonych przez odpowiednie instytucje.

Jak jednak jest możliwe, by smród z leżących kilkanaście kilometrów dalej Osiek docierał aż do Koszalina? To kwestia skali. - Przedsiębiorca przez cały rok gromadzi kurzy nawóz (tzw. pomiot - red.), który ma bardzo intensywny zapach, a później rozrzuca go na wiele hektarów pól pod zasiew rzepaku. To nie jest przydomowy ogródek, stąd i tak ogromy smród - wskazuje sołtys, dodając, że dodatkowo potęguje go wysoka temperatura powietrza. - Gdyby nawóz był rozrzucany wiosną lub jesienią, niskie temperatury powodowałyby, że niemal nie byłoby go czuć - wskazuje.

Przepisy jednak pozwalają na nawożenie pól środkami naturalnymi od marca do listopada bez żadnych ograniczeń (choćby związanych z temperaturą powietrza). Trzeba jedynie uprzedzić okolicznych mieszkańców o takim zamiarze, co osiecki przedsiębiorca uczynił.

Termin tegorocznego rozrzutu niefortunnie zbiegł się z obecnością w regionie gości Światowych Dni Młodzieży, którzy wśród wspomnień zabiorą ze sobą także specyficzny zapach regionu. Sytuacja nie jest z pewnością także korzystna jeśli chodzi o turystykę, gdyż smród rozchodzi się wzdłuż dużej części pasa nadmorskiego. W związku z tym chcieliśmy spytać przedsiębiorcę czy rozrzucanie nawozu jest konieczne w konkretnym terminie, czy mogłoby uwzględniać także temperatury i zostać przeprowadzone w chłodniejsze dni. W sobotę telefon w siedzibie przedsiębiorstwa jednak nie odpowiadał.

Pierwotnie nawożenie miało potrwać do poniedziałku, ale w sobotnie popołudnie otrzymaliśmy informację, że operację udało się przyspieszyć i została ona już zakończona.

Oprócz oczywistej uciążliwości dla powonienia, nie stwierdzono szkodliwego wpływu zapachu kurzego nawozu na ludzki organizm. Ustawa o nawozach i nawożeniu z dnia 26.07.2000 r. Dz.U. nr 89 nie określa ilości w jakich można używać nawozów.

Zobacz także Śmierdząca substancja w barze w Szczecinku

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo