Od piątku w całym Koszalinie śmierdzi odchodami. Czytelnicy zalewają nas mailami, pytając o przyczyny takiego stanu rzeczy. Ich ustaleniem zajęła się koszalińska policja.
- Okazuje się, że nieprzyjemny zapach pochodzi aż z Osiek, gdzie właśnie są nawożone pola - informuje Beata Gałka, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. - Na miejscu byli policjanci z Sianowa i dokumentacja sprawy trafiła do tamtejszej Straży Miejskiej, która ma sprawdzić czy wywożący ma odpowiednie uprawnienia i czy zachowane są normy.
Z naszej rozmowy z sołtysem Osiek wynika, że te raczej nie są przekroczone. - Niestety, ale przepisy w tych sprawach są bardzo mało precyzyjne i chociaż my już kolejny rok praktycznie dusimy się w tym smrodzie, formalnie wszystko jest w porządku - irytuje się Grzegorz Kowalczyk, przywołując wyniki ubiegłorocznych kontroli przeprowadzonych przez odpowiednie instytucje.
Jak jednak jest możliwe, by smród z leżących kilkanaście kilometrów dalej Osiek docierał aż do Koszalina? To kwestia skali. - Przedsiębiorca przez cały rok gromadzi kurzy nawóz (tzw. pomiot - red.), który ma bardzo intensywny zapach, a później rozrzuca go na wiele hektarów pól pod zasiew rzepaku. To nie jest przydomowy ogródek, stąd i tak ogromy smród - wskazuje sołtys, dodając, że dodatkowo potęguje go wysoka temperatura powietrza. - Gdyby nawóz był rozrzucany wiosną lub jesienią, niskie temperatury powodowałyby, że niemal nie byłoby go czuć - wskazuje.
Przepisy jednak pozwalają na nawożenie pól środkami naturalnymi od marca do listopada bez żadnych ograniczeń (choćby związanych z temperaturą powietrza). Trzeba jedynie uprzedzić okolicznych mieszkańców o takim zamiarze, co osiecki przedsiębiorca uczynił.
Termin tegorocznego rozrzutu niefortunnie zbiegł się z obecnością w regionie gości Światowych Dni Młodzieży, którzy wśród wspomnień zabiorą ze sobą także specyficzny zapach regionu. Sytuacja nie jest z pewnością także korzystna jeśli chodzi o turystykę, gdyż smród rozchodzi się wzdłuż dużej części pasa nadmorskiego. W związku z tym chcieliśmy spytać przedsiębiorcę czy rozrzucanie nawozu jest konieczne w konkretnym terminie, czy mogłoby uwzględniać także temperatury i zostać przeprowadzone w chłodniejsze dni. W sobotę telefon w siedzibie przedsiębiorstwa jednak nie odpowiadał.
Pierwotnie nawożenie miało potrwać do poniedziałku, ale w sobotnie popołudnie otrzymaliśmy informację, że operację udało się przyspieszyć i została ona już zakończona.
Oprócz oczywistej uciążliwości dla powonienia, nie stwierdzono szkodliwego wpływu zapachu kurzego nawozu na ludzki organizm. Ustawa o nawozach i nawożeniu z dnia 26.07.2000 r. Dz.U. nr 89 nie określa ilości w jakich można używać nawozów.
Zobacz także Śmierdząca substancja w barze w Szczecinku
Popularne na gk24:
- Zwłoki w oczku wodnym w Złocieńcu [zdjęcia]
- 26-latek uratował tonącego mężczyznę [zdjęcia]
- Czy ceny napojów wzrosną kilkunastokrotnie?
- Masz zdjęcie nietypowego zjawiska atmosferycznego? Wyślij je do nas
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?