Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Codziennie karmią tu potrzebujących. Wichura zniszczyła polową jadłodajnię

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
We wtorek mieszkańcy Domu Miłosierdzia zaczęli demontować namiot. Co ważne, choć wiatr zniszczył jadłodajnię, stowarzyszenie nie przestało wydawać darmowych posiłków.
We wtorek mieszkańcy Domu Miłosierdzia zaczęli demontować namiot. Co ważne, choć wiatr zniszczył jadłodajnię, stowarzyszenie nie przestało wydawać darmowych posiłków. Joanna Krężelewska
- To miejsce pozwoliło nam doświadczyć niezwykłego dobra. Chcemy je odbudować i postawić całoroczny, odporny na złą pogodę namiot – mówi ksiądz Radosław Siwiński, prezes Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia w Koszalinie. Wichura doszczętnie zniszczyła polową jadłodajnię.

W październiku 2020 roku na placu przed Domem Miłosierdzia w Koszalinie zainstalowany został stumetrowy namiot. Ufundowali go darczyńcy. Zadbali również o jego wyposażenie. Dzięki dobroci ludzi o wielkich sercach, potrzebujący pomocy dostawali posiłek pod dachem. W cieple i godnych warunkach. Na osoby, które chciały zjeść na miejscu, czekały stoliki. A korzystających z darmowego jedzenia w Koszalinie nie brakuje.

– Codziennie, także w niedziele i święta, wydajemy od 130 do 160 posiłków. To obiady, ale też produkty spożywcze, które potrzebujący mogą przyrządzić w domu. U nas dostają chleb i coś do chleba, bowiem część naszych podopiecznych nie ma w domu prądu, by przyrządzić coś na gorąco – wskazuje ks. Radosław Siwiński, organizator Domu Miłosierdzia i prezes stowarzyszenia, które prowadzi obiekt w Koszalinie i dwa kolejne w regionie.

Ksiądz podkreśla, że jadłodajnia, choć to „tylko” namiot, pozwoliła doświadczyć ogromu dobra: – Zdarzyło się coś pięknego. W trudnym czasie pandemii mogliśmy bezpiecznie działać. W grudniu w namiocie zorganizowaliśmy dwa spotkania wigilijne. W sumie ugościliśmy dwieście ubogich i samotnych osób - mówi.

Niestety, weekendowa wichura doszczętnie zniszczyła namiot. - Potrzebowaliśmy dwóch dni, żeby przemodlić i przemyśleć, co zrobić z naszą zewnętrzną jadłodajnią. Był to letni namiot o delikatnej konstrukcji. Zdecydowaliśmy odbudować to miejsce, ale chcemy, by było trwalsze i bezpieczniejsze. Chcemy postawić namiot całoroczny – zapowiada ksiądz Radosław.

Namiot ma być większy – mieć ok. 300 m kw. powierzchni. W planie jest budowa podłogi. Po rozmowach z wykonawcami podobnych projektów stowarzyszenie oszacowało koszt inwestycji na ok. 100 tys. zł. I tu gorąca prośba o wsparcie inicjatywy. Datki można wpłacać na konto: 26 8566 0003 0600 2475 5005 0001 Bałtycki Bank Spółdzielczy w Darłowie I Oddział w Koszalinie, ul. Zwycięstwa 13/1, 75-033 Koszalin. - Bóg zapłać za Waszą dobroć! – dziękuje ksiądz Radosław Siwiński.

Dodajmy, że choć wiatr zniszczył polową jadłodajnię, stowarzyszenie nie przestało wydawać darmowych posiłków. Teraz każdy dostaje jedzenie na wynos. – Zdarza się jednak, że mimo podartej plandeki namiotu, wciąż przy stolikach zasiadają starsze osoby, które chcą razem zjeść obiad. To bardzo wzruszający widok – wskazuje szef Domu Miłosierdzia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera