Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz goręcej wokół kołobrzeskiego Słoneczka. Mimo, że decyzja o likwidacji zapadła

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Dziecięce Sanatorium Uzdrowiskowe Słoneczko właściwie już nie funkcjonuje - od września ubiegłego roku nie ma tu dzieci
Dziecięce Sanatorium Uzdrowiskowe Słoneczko właściwie już nie funkcjonuje - od września ubiegłego roku nie ma tu dzieci Iwona Marciniak
Likwidacji Dziecięcego Sanatorium Uzdrowiskowego Słoneczko w Kołobrzegu towarzyszy polityczne starcie. Radni PiS krytykują decyzję marszałka województwa Olgierda Geblewicza (PO), a ten radzi im, by skoro tak, deficytowe leczenie najmłodszych zakontraktowali w rządowym sanatorium MSWiA. A dyrektor tej placówki zaskakuje: - Mam już w tej sprawie konkretne propozycje.

Marcowa decyzja większości sejmiku województwa o likwidacji Zespołu Szkół przy Dziecięcym Sanatorium Uzdrowiskowym Słoneczko w Kołobrzegu, zapadła przy sprzeciwie radnych PiS. W praktyce oznacza likwidację dziecięcego lecznictwa uzdrowiskowego w Kołobrzegu. Dlaczego? Bo jak słyszymy od lat: jest nieopłacalne.

Mateusz Korkuć, prezes zarząd spółki Uzdrowisko Kołobrzeg S.A. podlegającej Urzędowi Marszałkowskiemu, mówił nam wielokrotnie: - Narodowy Fundusz Zdrowia płaci tylko za zrealizowane pobyty dzieci, a tych, mimo zakontraktowanego tysiąca rocznie, przyjeżdża tylko około trzystu. I to głównie w wakacje. Tymczasem około 50-osobowa ekipa zatrudniana do obsługi dzieci (z lekarzami i pielęgniarkami i pracownikami szkoły włącznie), musi być w gotowości cały zakontraktowany okres. Do tego przepisy z lat 60-tych zakładają m.in. 28 dniowe pobyty nawet 3 – letnich dzieci (bez opłacenia pobytu opiekuna) i są archaiczne, co przypomniała m.in. Unia Uzdrowisk Polskich, wystosowując pismo do NFZ i ministra zdrowia.

Na niedawnej konferencji zwołanej przez wojewódzkich radnych PiS i posła Czesława Hoca w Kołobrzegu, padły ostre słowa o celowym poświęceniu lecznictwa dziecięcego, na rzecz bardziej dochodowych, bo również przyjmowanych komercyjnie dorosłych. W kontrze, politycy Platformy Obywatelskiej z kołobrzeskim posłem Markiem Hokiem, wytknęli prawicy m.in. nadal długi czas oczekiwania na lekarzy specjalistów. Poseł PiS odpowiedział zarzucając przeciwnikom politycznym: dyletantyzm, brak poczucia misji i niedobór empatii.

Wtedy pojawił się zaskakujący list marszałka Olgierda Geblewicza, skierowany do ministra MSWiA.
Oto jego fragment:

- Wobec wypowiedzi regionalnych polityków Prawa i Sprawiedliwości, rzekomo troszczących się o leczenie szpitalne dzieci w Uzdrowisku Kołobrzeg, proponuję, aby podległe Panu Sanatorium Uzdrowiskowe MSWiA zlokalizowane w Kołobrzegu rozpoczęło świadczenie usług w tym zakresie. Sanatorium Uzdrowiskowe MSWiA w Kołobrzegu posiada nowoczesna bazę hotelową i zabiegową, wykwalifikowaną kadrę medyczną i specjalizuje się w leczeniu takich schorzeń jak cukrzyca, otyłość oraz zajmuje się leczeniem dróg oddechowych, dlatego też powinno złożyć ofertę na leczenie szpitalne dzieci w wieku od 3 lat do 18 lat.(…) Jesteśmy także gotowi przekazać zasoby kadrowe, jak i dydaktyczne nowo utworzonej przez Państwa placówce oświatowej(...)

Czy i kiedy minister odpowie, nie wiadomo. Ale dokument skierowano do wiadomości Macieja Bejnarowicza, szefa klubu miejskich radnych PiS w Kołobrzegu, prezesa Sanatorium MSWiA w Kołobrzegu: - Ton tego pisma jest wręcz bezczelny – zaczął. - Ale minister Mariusz Kamiński, to poważny człowiek, więc i z tak niepoważną treścią, zapewne zechce się zapoznać i przeanalizować problem. To zbyt poważna sprawa, by sobie z niej pokpiwać, jak robi to marszałek. Właściwie czekam na sygnał z ministerstwa i jeśli się pojawi, mam już konkretną propozycję.

Jaką? Nie zdradził. Za to dodał:

- Pieniądze są, ale trzeba lepiej zarządzać całym uzdrowiskiem i bardziej efektywnie wydawać środki publiczne, być bardziej aktywnym w sferze marketingowej i skonstruować taki produkt, który pomoże utrzymać lecznictwo dziecięce. Tym działaniom musi towarzyszyć poczucie misji. Bo to służy interesowi całego Kołobrzegu, nie tylko spółki. Historię lecznictwa uzdrowiskowego dzieci pisali niemieccy mieszkańcy miasta, potem przez ponad 70 lat robili to kołobrzeżanie. Taki produkt, jego historia, marka, to wartość dodana. Przecież wszyscy chcemy mieć zdrowe dzieci. Prace nad zmianą starej ustawy już trwają, rok temu Agencja Oceny Technologii Medycznej, urealniła wycenę lecznictwa uzdrowiskowe dorosłych, podobnie będzie zapewne z dziećmi. Dlatego tym bardziej nie powinniśmy rezygnować z dziecięcego lecznictwa Uzdrowiskowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera