Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej wilków w naszych lasach. Boimy się ich, czy już nie. Komu wilki przeszkadzają... (ZDJĘCIA, WIDEO)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
W Polsce jest coraz więcej wilków, także na Pomorzu. Nic dziwnego. Te drapieżniki mają u nas doskonałe warunki do bytowania. I nie mają naturalnych wrogów.
W Polsce jest coraz więcej wilków, także na Pomorzu. Nic dziwnego. Te drapieżniki mają u nas doskonałe warunki do bytowania. I nie mają naturalnych wrogów. Archiwum
W Polsce jest coraz więcej wilków, także na Pomorzu. Nic dziwnego. Te drapieżniki mają u nas doskonałe warunki do bytowania. I nie mają naturalnych wrogów. Wydaje się, że jako społeczeństwo oswoiliśmy się z wilkami. Coraz powszechniejsza jest wiedza o ich zwyczajach, która w dużej mierze odczarowała te drapieżniki. Jeszcze kilka lat temu, spotkanie z wilkiem, nie mówiąc o jego sfotografowaniu, było niemałą sensacją. Dzisiaj może to nie jest chleb powszedni, ale w sieci jest sporo zdjęć i filmów dokumentujących takie spotkania. Do wilków mamy różny stosunek. Inaczej patrzą na nie przyrodnicy, leśnicy, czy myśliwi. Inaczej rolnicy, którym wilki atakują zwierzęta hodowlane.

Na Pomorzu mamy około 600 wilków

Ile jest wilków w Polsce, ile w województwie pomorskim i zachodniopomorskim? Bardzo dokładnych danych nie ma, bo trudno jest policzyć te drapieżniki m.in. z uwagi na ich znaczące przemieszczanie się. Wilki mają rozległe terytoria łowieckie i w ciągu dnia mogą pokonać nawet 20 kilometrów. W Polsce, w zależności od źródła mówi się o liczbach od 2,5 do nawet 5 tysięcy osobników (liczą leśnicy, myśliwi, pracownicy parków, stowarzyszenia, pracownicy regionalnych dyrekcji ochrony środowiska). W województwie pomorskim populację wilków szacuje się na 150-250 sztuk. Liczebność wilka w województwie zachodniopomorskim szacowana jest obecnie na poziomie 320 osobników. - Gatunek ten bytuje na terenie całego województwa, natomiast najczęściej spotkać go można w południowo-wschodniej i południowej części województwa zachodniopomorskiego tj. na terenie powiatu choszczeńskiego, wałeckiego, drawskiego, szczecineckiego, myśliborskiego i gryfińskiego – mówi Marcin Siedlecki, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. Dodajmy, że w 2001 r. wilków w całej Polsce było około 500.
Dla zobrazowania warto podać, że saren w Polsce mamy około 900 tysięcy sztuk, a jeleni szlachetnych około 250 tysięcy sztuk.

W parku kilka wilczych rodzin

- Populacja wilka na terenie słupskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego systematycznie wzrasta. Jest to trend wyraźnie zauważalny na przestrzeni ostatnich lat. Otrzymujemy liczne zgłoszenia od myśliwych i osób niezwiązanych z łowiectwem o obserwacji wilków na terenie całego okręgu (dawne województwo słupskie). Często są to informacje z nagraniami i fotografiami, które potwierdzają przebywanie wilków w pobliżu większych miast (np. Miastko, Słupsk, Lębork, Bytów), a także mniejszych miejscowości – mówi Michał Pobiedziński, łowczy okręgowy ze Słupska. - Nasze szacunki opierają się na metodzie całorocznej obserwacji. Z informacji uzyskanych od pracowników Słowińskiego Parku Narodowego wiemy, że na tym stosunkowo niewielkim terenie występują aż dwie wilcze watahy, a trzecia widywana jest okazjonalnie na pograniczu parku.

- Wilki spotykamy na terenie praktycznie każdego nadleśnictwa – dodaje Marek Stasiuk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku.

Wilki żyją w grupach rodzinnych. - Wilcza rodzina składa się z jednej pary rodzicielskiej oraz jej potomstwa z obecnego i poprzedniego sezonu lub dwóch. Czasami członkiem rodziny jest brat lub siostra jednego z rodziców. Do takiej grupy może się przyłączyć obcy osobnik, ale nie jest to zjawisko częste. W Polsce wilcze rodziny liczą średnio od 4 do 6 osobników, ale wielkość ta może się wahać od 2 do nawet 12 wilków. Duże rodziny (8-12 osobników), obserwowane na początku zimy, nie trwają długo, szybko odchodzi z nich najstarsze potomstwo, a pozostają rodzice i osobniki młodociane. Młode wilki, w wieku od około kilkunastu miesięcy do dwóch lat, opuszczają rodzinę i wędrują nawet setki kilometrów w poszukiwaniu partnera oraz wolnego miejsca do założenia własnego terytorium – informuje Stowarzyszenie dla Natury Wilk, którego członkowie od lat zajmują się obserwacją tych drapieżników. Każda wilcza grupa rodzinna zajmuje oddzielne terytorium o średniej powierzchni ok. 250 km2 na nizinach i 150 km2 w górach. I takie terytoria są bronione przez innymi wilczymi grupami.

Wilki unikają ludzi, ale atakują zwierzęta gospodarskie

Wilki nie atakują ludzi, unikają nas. Oczywiście w stanach szczególnego zagrożenia może dojść do niepożądanego kontaktu z człowiekiem, tak jak i w przypadku innych zwierząt. Co jedzą wilki? Przede wszystkim dzikie ssaki kopytne, czyli sarny, jelenie, dziki. Stanowią one 80-90 procent ich pożywienia. W naszych lasach tych zwierząt jest pod dostatkiem. Zabijają także wałęsające się psy i koty. Zwierzęta gospodarskie stanowią kilka procent ich pożywienia. Ataki na zwierzęta hodowlane są nagłaśniane, stąd być może wrażenia o mnogości takich zachowań.

Co roku wypłacane są odszkodowania dla rolników za ataki wilków

Na naszą prośbę Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska w Gdańsku i Szczecinie przygotowały zestawienie wniosków rolników o wypłatę odszkodowań z powodu szkód wyrządzonych przez wilki w gospodarstwach rolnych w ostatnich pięciu latach. W województwie pomorskim tak to wyglądało: 2016 – 9 wniosków, 20 303 zł odszkodowań, 2017 – 13 wniosków, 28 828 zł, 2018 – 33 wnioski, 52 247 zł, 2019 – 24 wnioski, 53 802 zł, 2020 – 22 wnioski, 26 189 zł. – Nie każdy wniosek o odszkodowanie za szkody wyrządzone przez wilki zakończony jest wypłatą odszkodowania – zaznacza Radosław Iwiński, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku. Teraz dane dotyczące województwa zachodniopomorskiego: 2016 – 1 wniosek, 2350 zł, 2017 – 17 wniosków – 38,3 tys. zł, 2018 – 18 wniosków, 17 tys. zł, 2019 – 46 wniosków, 63,4 tys. zł, 2020 – 54 wnioski, 107 tys. zł. Tutaj także nie wszystkie sprawy zakończono wypłatą odszkodowania. Dodajmy, że RDOŚ zamieściły na swoich stronach porady, poradniki, jak starać się chronić zwierzęta gospodarskie przed wilkami.

Wilków nie można zabijać, ale wilki giną

W naszym kraju wilk jest objęty ścisłą gatunkową ochroną. Wilków nie można zabijać. Zgodę na odstrzał w szczególnych przypadkach może wydać Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Z informacji będących w dyspozycji Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku wynika, że na terenie województwa pomorskiego nie były prowadzone działania polegające na legalnym umyślnym zabijaniu wilków. W województwie zachodniopomorskim w ciągu ostatnich 5 lat złożonych zostało 5 wniosków na eliminację wilka. - Dwa o odstrzał chorego osobnika ze świerzbem, podchodzącego pod siedziby ludzkie, trzy o odstrzał osobników powodujących szkody. Zgodnie z posiadanymi informacjami do dnia dzisiejszego żadna z uzyskanych decyzji nie została zrealizowana – informuje Marcin Siedlecki, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie.
Nie znaczy to, że wilki nie giną z ludzkiej ręki. Tak stało się np. w marcu ubiegłego roku w Kwiśnie (gm. Miastko), gdzie od kuli zginęła młoda wadera. Sprawcy nie ustalono. Coraz częściej dochodzi także do śmierci wilków na drogach. W pierwszej połowie września zginęło kilka wilków potrąconych przez samochody w powiecie bytowskim.

Co sądzą o wilkach myśliwi?

Jak myśliwi oceniają obecność wilków z punktu widzenia gospodarki łowieckiej? - Wilk, jak wszystkie gatunki chronione, zasługuje na naszą uwagę i troskę. Jego obecność w łowisku jest niewątpliwie pożądana, lecz w odpowiedniej ilości. Wzrost populacji tego gatunku należy traktować jako ogromny i niepodważalny sukces organizacji, które intensywnie starają się, aby gatunek ten nie był zagrożony wyginięciem. Dziś możemy z pewnością powiedzieć, że nie jest – mówi Michał Pobiedziński, słupski łowczy okręgowy. - Z punktu widzenia gospodarki łowieckiej wilk stanowi czynnik redukcyjny zwierzyny. Zauważalne są w niektórych częściach naszego okręgu znaczne spadki pogłowia zwierzyny takich jak sarna czy jeleń. Jeżeli chodzi o redukcję dzików, wilk stanowi jeden z czynników rozrzedzania jego populacji, co w obecnym momencie jest priorytetem ze względu na szeroko zakrojoną walkę z wirusem afrykańskiego pomoru świń. Co do samej obecności wilków w obwodach łowieckich jesteśmy zgodni, że jego występowanie jest istotne z przyrodniczego punktu widzenia. Jeżeli chodzi o ilości wilczych osobników, tu zdania są podzielone. Często odbieramy telefony od hodowców zwierząt z apelem o pomoc, gdyż wilki powodują duże straty w pogłowiu zwierząt hodowlanych takich jak np. owce, a nawet psy. Należy podkreślić, że wilki to drapieżniki, które regularnie muszą jeść. A żeby zjeść muszą zabijać. Doświadczenie pokazuje, że nawet najlepsze zabezpieczenia zwierząt gospodarskich niekiedy nie stanowią przeszkody przed łatwą i bezbronną zdobyczą. Podsumowując: wilk jest potrzebny w łowiskach leśnych w odpowiedniej ilości. Jego nadmierne rozprzestrzenienie się poza las, co widzimy poprzez szkody w gospodarstwach rolnych, świadczy niewątpliwie, że ilość ta, przekracza niekiedy już swój akceptowalny społecznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Coraz więcej wilków w naszych lasach. Boimy się ich, czy już nie. Komu wilki przeszkadzają... (ZDJĘCIA, WIDEO) - Głos Pomorza