- W całym kraju ponad 40 tysięcy naszych kandydatów 16 listopada zawalczy o mandaty w samorządach - mówił Leszek Miller. - Są tu dziś z nami nasi kandydaci do sejmiku, ale też do Rady Miejskiej oraz kandydaci na prezydenta Koszalina i Kołobrzegu, na burmistrzów i wójtów w regionie. Są świetnie przygotowani, mają dobre programy - zachwalał szef SLD. - Recepta na sukces w wyborach? Nie ma takiej recepty. Gdyby tak było, życie byłoby prostsze. Z naszych doświadczeń wynika, że aby osiągnąć sukces, trzeba mieć znakomitych kandydatów i kandydatki. Wybory do samorządu są bardzo spersonalizowane. Znajomość ludzi, ich autorytet odgrywa ważną rolę. Ci ludzie muszą mieć dobry program, którym przekonają mieszkańców miast i wsi. SLD obie te rzeczy ma na najwyższym poziomie.
Czy Tomasz Lepper jest tajnią bronią SLD w tych wyborach (syn Andrzeja Leppera startuje do sejmiku z listy SLD)?
- To jest nasza jawna broń. Bardzo się cieszę, że pan Tomasz ubiega się o mandat z listy SLD i na pewno wiele razy będzie miał okazją potwierdzić swoje wysokie kompetencje, jeżeli chodzi o problemy dotyczące polskiego rolnictwa.
- Wybory samorządowe traktuje Pan jako test przywództwa?
- Nie, gdyż wybory do samorządów różnią się od wyborów parlamentarnych. Liczę na jak najwyższy wynik. W tych wyborach trudno jednak o jednolite kryteria - jedni kierują się tym, kto ma najwięcej radnych w województwach, inni tym, kto ma najwięcej prezydentów i burmistrzów w kraju, a jeszcze inni tym, kto tworzy koalicje. Naszym celem jest osiągnięcie takiego wyniku, by po wyborach w każdej gminie, mieście i powiecie oraz województwie nie można było stworzyć stabilnej koalicji bez udziału SLD.
Natomiast egzaminem przywództwa partyjnego są wybory parlamentarne, a więc te, w których chodzi o uzyskanie jak największego poparcia w skali kraju i uzyskanie, jak największej liczby mandatów w parlamencie.
- Każda koalicja w samorządach jest dopuszczalna, z PiS także?
- Koalicje lokalne nie powinny odzwierciedlać koalicji parlamentarnej. Samorząd nie powinien być miejscem opozycji do rządu, ani akceptacji dla rządu. Te spory, dyskusje, które mają miejsce w parlamencie, nie powinny być koniecznie przenoszone do samorządów lokalnych. Tam dyskutuje się inaczej, inne problemy są istotne. Zarząd krajowy SLD nie będzie pouczał struktur lokalnych, jak mają tworzyć koalicje.
- 6-godzinny czas pracy w tygodniu, który proponuje PO?
- Najpierw PO i Ruch Palikota wydłużyły wiek emerytalny. A teraz PO próbuje wprowadzić 6-dniowy tydzień pracy. Będziemy zabiegać, aby ten projekt nie wszedł w życie. A jak trafi do sejmu, nasze stanowisko będzie przeciwne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?